Pokazywanie postów oznaczonych etykietą praca. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą praca. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 22 września 2019

Pierwszy tydzień za nami.


Jak widać po zapełnionych owocami skrzynkach, haratanie winogron zostało oficjalnie rozpoczęte, a pierwszy tydzień pracy już za nami. Kiedy pogoda dopisuje, dorodne grona wypełniają usta sokiem i współpracownicy nie są nazbyt upierdliwi, wtedy można powiedzieć, że praktykuje się dosyć przyjemną aktywność zawodową :)

niedziela, 15 września 2019

Rozpoczynamy winobranie!


Weekend, a tym samym kilkutygodniowe byczenie się dobiega właśnie końca. Za kilka godzin wyruszamy z powrotem do naszych obwieszonych winogronami 🍇 krzaczków i od jutra rozpoczynamy winobranie 😄🤑

niedziela, 21 lipca 2019

100% !!


Tak jak dzień zbliża się ku końcowi, a słońce kryje się za Jeziorem Zuryskim, tak w naszym pracowo-znojnym tunelu widać już wcale nie tak odległe światełko i powoli zbliżamy się do kresu tegorocznego zarobkowania Jeszcze trzy tygodnie polowych zmagań i jesteśmy znowu wolni! Co prawda gdzieś w połowie września majaczą jeszcze jakieś zbiory, ale to już nie praca, a niemal przyjemność. Cały dzień obiadania się winogronami podlanymi winem, do tego za pieniądze... toż to wegański raj

P.S. Zdecydowaliśmy się wynająć nasze mieszkanie i przeprowadzić się na stałe do kampera, więc tryb camperlife po kilku latach bardziej stacjonarnego życia włączamy na 100% !!

sobota, 29 czerwca 2019

Migawki z życia polowego tułacza :)


O idyllicznym Quinten było już sporo w poprzednich wpisach. Dlatego też, podarujemy sobie powtarzanie tych samych historii i napiszemy jedynie, że szalone pomysły oraz podążające własnymi ścieżkami poplątane myśli naszego wodza zawiały nas tam znowu w tym tygodniu. Dla oczu było to jak zawsze intensywne oraz piękne przeżycie, lecz ciało miało odrobinę inne odczucia. Temperatury sięgające czterdziestu stopni zamieniały momentami raj w piekło.

sobota, 15 czerwca 2019

Gdy delgacje stają się normą, to już chyba nie delagcje... nieprawdaż?


Wiemy, że powtarzamy się już z tymi delegacjami. Ale, co bidulki mamy zrobić, skoro nasz rutynowy tydzień pracy zamienił się ostatnimi czasy w niestandardowy okres między-weekendowy, który to spędzamy co chwilę gdzie indziej. Wszystko zaś rodzi się w głowie szefa jakoś w okolicach piątku, kiedy to cieszymy się już niemal muskającym nasze lica powiewem sobotniej wolności. Wtedy to, niczym alpejska burza, pojawia się Stefan- czyli nasz dobrodziej we własnej, cielesnej powłoce i oświadcza- przyszły tydzień spędzicie w Quinten. W sumie to się nawet ucieszyliśmy. Spokojna, no może odrobinę nazbyt stroma winnica, super ekipa, a do tego elegancki kemping. No i te widoki! Patrząc w nasze oczy zauważylibyście, że są one mocno czerwone. Alergia?- zapytacie nieśmiało. Nie, nic z tych rzeczy, one po prostu krwawią od nadmiaru piękna :)

sobota, 8 czerwca 2019

Weekend!


Wreszcie nadszedł długo wyczekiwany i upragniony weekend. Czas odpocząć od zarobkowania na przyszłe wojaże oraz zrelaksować odrobinę znękane pracą ciała. Całe szczęście umysł regenerować się nie musi, bo robi to w tygodniu, czemu sprzyjają takie oto widoki ze stanowiska pracy :) Udanego długiego weekendu życzymy Wam wszystkim!!

niedziela, 2 czerwca 2019

Quinten


Kolejny tydzień, kolejna delegacja. Tym razem zawiało nas do odludnego Quinten, które to położone jest nad pięknym alpejskim jeziorem, zwanym Walensee.

sobota, 25 maja 2019

Operacja delegacja.


Kiedy przychodzi piątek, a szef zagaduje nieśmiało jak tam samopoczucie, wspomni odrobinę o pogodzie i innych tego typu duperelach, to wiadomo, że o coś mu chodzi, że coś tam w tej swojej szwajcarskiej głowie planuje, dosadniej mówiąc- knuje.

niedziela, 19 maja 2019

Czas znów wziąć się za jakąś uczciwą pracę...


No i stało się. Po ośmiu miesiącach słodkiego nieróbstwa czas znów wziąć się za jakąś uczciwą pracę i tym samym podreperować kamperowy budżet. Tak jak rok temu, tak i teraz zawitaliśmy do szwajcarskiego Freienbach, by czule pielęgnować tutejsze winorośle :)

niedziela, 30 września 2018

Winobranie


Jak widać na zdjęciach wrzesień minął nam na pozbawianiu winnych krzaczków dorodnych i solidnie wycukrzonych owoców. Odbywało się to często w upale i pod niemal zawsze błękitnym niebem. Przez cały miesiąc pracy nie padało ani razu, a słońce potrafiło czasami wycisnąć z człeka odrobinę wilgoci :)


sobota, 4 sierpnia 2018

czas więc przerwać milczenie...


Już ponad miesiąc minął od ostatniego wpisu na szanownym, acz coraz rzadziej zapełnianym słowem blogasku, czas więc przerwać milczenie i w literkowo-spacjowym ciągu zrelacjonować, co też ciekawego wydarzyło się u nas w tym czasie.

niedziela, 1 lipca 2018

Porządkując krzaczki w Buchberg


W ostatnim  poście domagaliśmy się większej ilości delegacji i proszę bardzo, wszechświat nadstawił ucha i postanowił być dla nas łaskawy zsyłając kolejny wyjazd.


Tym razem poniosło nas nad samiutki Ren, do małej wioski zwanej Buchberg.

niedziela, 17 czerwca 2018

Byle więcej takich delegacji!


Przed Szanownym Państwem radośnie paraduje kompilacja zdjęć z ostatniego tygodnia spędzonego w idyllicznym Quinten. Wszystko co miało być napisane, już opisane zostało. Pozostają fotki, od których bezkresnego piękna krwawią oczy oraz niegasnąca nadzieja na rychły powrót w te strony :)


niedziela, 3 czerwca 2018

Quinten


Czasem ból dłoni, rąk oraz nóg, ogólnie ciała całego ustępuje bólowi oczu. Lecz jakże przyjemne jest to cierpienie wzrokowego narządu. Jaaakie widoki!! Czegoś, aż tak pięknego nie spodziewaliśmy się wczesnym rankiem w piątek, kiedy to wyjeżdżaliśmy odrobinę dalej od naszej głównej siedzimy nad jezioro Walensee. Mamy tam trzy hektary winnicy na których gospodaruje zatrudnione na stałe małżeństwo, któremu z racji przedemerytalnego już wieku, trzeba jednak czasem pomóc.


czwartek, 31 maja 2018

W pracy najfajniejsze są... przerwy!!


Nawet najwięksi pracusie wyrywają się czasem spod kapitalistycznego ucisku, jednym słowem zasługują na przerwę i odrobinę czasu dla siebie. Korzystając z wolnego dnia wybraliśmy się więc do położonego po drugiej stronie jeziora, zabytkowego Rapperswil. Oczywiście, jak na prawdziwych pracoholików przystało, nie mogliśmy spędzić dnia bez wizyty na winnicy :)

poniedziałek, 21 maja 2018

Rozradowane wilgocią ślimaki, nomen omen winniczki ;)


Żeby dużo kamperować, czasem trzeba popracować :) Dlatego też, od kilku dni uskuteczniamy ten obfitujący we franki znój. 

niedziela, 13 maja 2018

Nawet największym bumelantom zdarza się czasem iść do roboty...


Od naszego ostatniego zarobkowania w Visp minął już ponad rok, na koncie bankowym hulają więc przeciągi, w portfelach zaś zamiast pieniędzy panoszą się zuchwale pajęczyny- czas najwyższy znaleźć jakąś robotę :)

sobota, 8 kwietnia 2017

Wskrzeszenie kampera i podsumowanie Szwajcarii


Od kilku dni jesteśmy już w domu i wypadałoby napisać kilka słów tytułem podsumowania naszego zarobkowego pobytu w Szwajcarii. Mimo swej niewątpliwej urody oraz pięknych krajobrazów, jedno jest pewne, kraina ludzi sytych i zamożnych nie do końca jest naszym światem :)

poniedziałek, 27 marca 2017

reaktywacja ... mamy nadzieję, że nie reanimacja ... kamperka.


Wiosna rozgościła się już na dobre w dolinie, a z nią w naszych głowach zaczęły rodzić się myśli. Brudne, nieodpowiedzialne i niepoważne przemyślenia wypełnione kamperowaniem, dalekimi, szumiącymi morzami oraz ciepłym piaskiem. I wolnością.

niedziela, 12 marca 2017

Tymczasem w Szwajcarii ...


Wczoraj miały u nas miejsce wybory owczej miss i w szranki stanęło kilka setek kudłatych piękności. Jak widać każdy ma inny sposób na spędzanie weekendu