Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Namiot. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Namiot. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 22 lipca 2025

Pszczół bzyk, wonny lawendy aromat...

Ostatni na naszej trasie kemping nosi nazwę Petit Arlane i położony jest tuż przy słynącej z upraw lawendy miejscowości Valensole. Zajmuje imponującą powierzchnię siedemdziesięciu hektarów, co pozwala spacerować nago nie tylko po terenie samego ośrodka, ale również swobodnie przemierzać szlaki, które momentami biegną tuż przy pachnących polach lawendy. Jeśli więc lubicie falujące połacie fioletu i bzyczenie pszczół, to miejsce jest stworzone właśnie dla was. Trzeba tylko pamiętać, by odwiedzić je w porze kwitnienia- od początku czerwca do połowy lipca. Po tym okresie na polach zostają jedynie smutne kikuty, co może być sporym rozczarowaniem dla miłośników pięknych krajobrazów.

czwartek, 17 lipca 2025

Kolejny rok, kolejna wizyta na kempingu Verdon Provence

Kolejny rok, kolejna wizyta na kempingu Verdon Provence. Mieliśmy niemal równo dwanaście miesięcy, żeby się stęsknić. Czy tak się stało? Czy wypłakiwaliśmy się w poduszkę podczas długich, zimowych wieczorów, marząc o powrocie do tego naturystycznego edenu? W końcu ubiegłoroczne wpisy (klik!), (klik!) były mu nad wyraz przychylne.

piątek, 11 lipca 2025

Nazywam się Origan. N@turystyczny kemping Origan.

Mówi się, że nie da się wszystkim dogodzić, że nie sposób zadowolić każdego. Bo przecież jeden woli góry, a drugi – morze. Jeszcze inny upał, a kolejny- chłód. Rwące rzeki, leniwe strumyki, wodospady, zielone lasy czy malownicze pola- to często zupełnie odmienne krajobrazy. Fajnie by było, gdyby istniało miejsce, które stanowi syntezę wszystkich tych scenerii. A może gdzieś takie miejsce istnieje?

czwartek, 3 lipca 2025

Na_turystyczny szlak

Siedzimy przed namiotem, wygrzewamy cielska przy basenie, żłopiemy bezalkoholowe piwsko, a okoliczne góry łypią na nas z wyrzutem. Patrzcie, jakie jaśnie państwo, na urlop przyjechali, czy co?! My tu skrywamy takie piękne szlaki, a tym się zadków nie chcę ruszyć! Wraz z lekką bryzą doleciały do nas te słowa- cóż było więc czynić, musieliśmy wybrać się na małą eksplorację. 

piątek, 13 września 2024

Kemping Konobe- naturystyczny raj?

Kemping Konobe cieszy się wśród bardzo wielu naturystów niemałą estymą. Położony na wyspie Krk obiekt uznawany jest przez niektórych za jeden z najlepszych tego typu przybytków, nie tylko w Chorwacji, ale i w Europie w ogóle. Zachęceni licznymi pozytywnymi recenzjami postanowiliśmy sprawdzić, czy i nam przypadnie on do gustu. Cóż... 

środa, 11 września 2024

Rabac, Labin, Mošćenička Draga- kupą, mości panowie.

Jeżeli macie już serdecznie dość oglądania naszych obnażonych zadków, to jest to wpis skrojony idealnie na Wasze zapotrzebowanie. Obiecujemy, że tym razem nie pojawi się żadna goła dupa, a i temat naturyzmu nie zostanie ani razu poruszony. Zaprawdę powiadamy- będzie niemal elegancko. Wzuwamy więc szykowne, zaprasowane w kancik gatki i ruszamy w miasto.

sobota, 7 września 2024

Czy Rambo byłby naturystą?

Ostatnio pisaliśmy, jakie plaże lubimy najbardziej, na jakich najchętniej smażymy się nago. Dla tych, którzy przeoczyli post, zapomnieli lub nie mieli ochoty doczytać do końca, przypomnienie. Kochamy, położone na uboczu, odludne zatoczki. Miejsca, gdzie za jedyne towarzystwo mamy drobne kamyczki oraz szum fal. Lecz, jak odnaleźć takie skrawki raju? Może kilka naszych rad się Wam przyda. To lecimy.
 

czwartek, 5 września 2024

Któż nie marzy o pięknej plaży?

Są plaże zagospodarowane oraz dzikie. Takie na których gęsty tłum zalega na leżakach w cieniu parasoli i takie, gdzie próżno szukać sąsiada. Kamieniste, czy piaszczyste. Ocienione, na których przyjemnie się drzemie, a także skąpane przez cały dzień w słonecznych promieniach. Szerokie lub wąskie. Długie i krótkie. Wietrzne, jak i delikatnej bryzy pozbawione. Dudniące muzyką, pachnące rybą, gdzie można popijać drinki, albo zupełnie pozbawione serwisu. Naturystyczne, powołane do tworzenia pozbawionej pasków opalenizny, czy może przeznaczone dla pocących się w poliestrowych gatkach tekstylnych. Są nawet plaże dla psów oraz takie, gdzie chronione, dzikie żółwie składają jaja.

poniedziałek, 2 września 2024

Czy tatuaże warto wziąć na plażę?

Czy tatuaże warto wziąć na plażę?
-pyta się słońce- przecież ja w nie prażę!
Tyle cierpienia, bólu znoszenia,
pigment i kolor domaga się cienia.
Trzeba się chronić grubą warstwą kremu,
bo jak inaczej móc zapobiec temu,
by artystyczny wyraz czyjejś pracy,
nie zbladł zupełnie,
jak naga skóra na łysej glacy.
Czy ryzykować warto dla chwili smażenia,
takiego dzieła uszkodzenia? 
Lecz masochiści mają to do siebie,
że kiedy boli czują się jak w niebie.
Więc gdy kontury lekko się rozmyją,
chętnie poprawią, oni po to żyją!
A więc na plaży w słońcu hulaj dusza,
a na jesieni się uzupełni tusza.

czwartek, 29 sierpnia 2024

Tekstylni barbarzyńcy

Wyruszając z kempingu o poranku, nie spodziewaliśmy się, że trafimy niemal do raju, do swego rodzaju naturystycznej ziemi obiecanej. Pokonując w lejącym się z nieba żarze kolejne kilometry, zaczynaliśmy już pozwoli tracić nadzieję na szczęśliwe zakończenie tej wędrówki. Każda kolejna zatoczka była coraz mniej atrakcyjna, każda kolejna plaża coraz bardziej zatłoczona. Siły opuszczały nas powoli, nastój zaś pogarszał się z następnym krokiem. Postanowiliśmy dać losowi ostatnią szansę i przejść jeszcze kilkaset metrów. Nic nie zapowiadało polepszenia tej przykrej sytuacji. Aż ponownie zeszliśmy ze ścieżki, stanęliśmy na krawędzi klifu i spojrzeliśmy w dół. 
 

niedziela, 11 sierpnia 2024

Namiot dachowy, to nocleg czadowy!

 
O namiocie dachowym myśleliśmy dość długo, nie mogąc zdecydować się na zakup. Targały nami wątpliwości, ważyliśmy różne za i przeciw. Aż w końcu dokładnie rok temu zdecydowaliśmy się na zakup. Jak zapewne wiecie, wcześniej przez dziesięć lat podróżowaliśmy kamperem i pomimo tego, że byliśmy bardzo zżyci z naszym Hymerkiem, to postanowiliśmy się z nim rozstać. Chcieliśmy zredukować swój stan posiadania oraz uprościć sposób w jaki zwiedzamy świat. Po drodze mieliśmy jeszcze epizod ze zwykłym, naziemnym namiotem, ale to jednak nie to. 
Czy jesteśmy zadowoleni? Zdecydowanie tak. Namiot dachowy to coś pomiędzy kamperem, a klasycznym namiotem. Coś co nie do końca pasuje do żadnej z kategorii. Zupełnie jak my :)

wtorek, 30 lipca 2024

Pierwszy raz nie zawsze jest najlepszy, czyli ponowna wizyta na naturystycznym kempingu Costalunga.

Wielu ludzi twierdzi, że pierwszy raz jest najważniejszy, że tylko wtedy przeżywa się wszystko najintensywniej, a nieznane wcześniej doznanie jawi się często, niczym rozświetlająca egzystencję iluminacja. Cóż, może i tak jest, nie będziemy z tym faktem dyskutować. W naszym przypadku jednak drugi raz przebił swą intensywnością oraz barwnością ten pierwotny. 

sobota, 20 lipca 2024

Kemping naturystyczny Domaine de l'Escride- vintage znów jest w modzie.

Kiedy byliśmy jeszcze odrobinę młodsi, bardziej gibcy, lecz oczywiście nie tak powabni jak teraz, panowała moda na vintage. Stare torebki, fikuśne fatałaszki, rowery i inne cuda- wszystko powinno być stare, a przy tym stylowe. Nie tam jakieś byle rupiecie z piwnicy. Szyk, styl oraz elegancja- to przymioty, którymi musiały dysponować rzeczy, by godne były posiadania. No i oczywiście, co najmniej kilkanaście lat  doświadczenia w przedmiotowymi CV. 
Teraz i nas można opatrzyć taką etykietką- niestety, kiedy doczekaliśmy się wreszcie bycia vintage, to okazało się, że trend przeminął. 
 

wtorek, 16 lipca 2024

Kemping naturystyczny Verdon Provence- co ma do zaoferowania?

W ostatnim poście mocno wychwalaliśmy miejsce, w którym obecnie przebywamy. Dziewięć dni minęło nam mega szybko i jutro wyjeżdżamy, nadszedł więc czas konfrontacji pierwszego zauroczenia z rzeczywistością.
 

niedziela, 14 lipca 2024

Kemping Verdon Provence- pierwsze wrażenia.

Są takie miejsca, w których człowiek od początku dobrze się czuję. Gdzie tuż po przekroczeniu progu, coś mówi mu, że chce tu zostać, że jest we właściwym położeniu. Tak właśnie poczuliśmy się, zaraz po przekroczeniu bramy, kiedy wjechaliśmy na teren kempingu Verdon Provence. Wszytko wydawało się być tak, jak być powinno. Właśnie mija kolejny dzień naszego pobytu w tym naturystycznym raju i nie zanosi się wcale, byśmy zmienili zdanie. Początkowo mieliśmy plan, aby zostać tutaj przez trzy noce, następnie przedłużyliśmy pobyt o kolejne trzy, by w końcu zdecydować na jeszcze cztery. Czyli w sumie dziesięć dób w tym przedsionku golasowego edenu. Zaintrygowani? W następnym poście przybliżymy Wam odrobinę bardziej kemping oraz atrakcje jakie ma do zaoferowania.

środa, 3 lipca 2024

Domaine Naturiste des Lauzons

Kemping Lauzons położony jest w prowansalskimi interiorze, z dala od większych miast, turystycznych atrakcji i tym samym ludzkich tłumów. Brzmi jak nic specjalnego, ale to właśnie stanowi jego największy atut. Do tego rozległy, czterdziestohektarowy, tarasowy teren na którym znajdują się dosyć spore oraz oddalone od siebie parcele- sami przyznacie, że brzmi coraz lepiej. Całość zaś zatopiona pośród wiecznie zielonych wzgórz. Jak dla nas, to już bomba.

niedziela, 30 czerwca 2024

Francja zdobyta

Pomimo niemalże zupełnego braku komórkowego zasięgu spieszymy poinformować, iż po wielu godzinach jazdy w trudzie i znoju, wczoraj zawitaliśmy na łono gościnnej, francuskiej ziemi. Spędzać tu czas będziemy paradując na golasa w słońcu oraz (również w negliżu) zalegając w trawie. Jak tylko korzystanie z sieci stanie się odrobinę łatwiejsze i nie będzie wymagało wdrapywania się na okoliczne górskie szczyty, to w kolejnym poście wyrazimy się odrobinę rozwięźlej :)

środa, 17 kwietnia 2024

Camping Naturiste La Genèse- raj dla prawdziwych jaskiniowców.

Czyż jest na świecie coś wspanialszego niż dzieła natury? Czy jakikolwiek stworzony ludzką ręką twór może się z nimi równać? Nawet najpiękniejsze pałace nie mogą konkurować z takim pięknem (łatwo mówić, kiedy nie posiada się takowego i mieszka w namiocie :)). Kojący nerwy w ciągu dnia szum rzeki, lekki wietrzyk otulający do snu, śpiew ptaków budzący o poranku (tylko czemu tak wcześnie?), no i wszechobecne słońce. Na dodatek wszystkie te doznania odbierane nago, każdym porem skóry. Ach, to jest życie!

środa, 6 marca 2024

Audiencja u naturystycznego króla


El Portus- król naturystycznych kempingów zaszczycił nas kilkudniową audiencją. Parę miesięcy temu dostąpiliśmy już tego zaszczytu i zarówno ta, jak i poprzednia wizyta pozostawiła w nas wyraźny ślad zachwytu. To chyba najpiękniej położony kemping na który dotychczas byliśmy. Zdecydowanie wygrywa, zarówno w kategorii naturystycznej, jak i tekstylnej. Nie oznacza to jednak wcale, że jest to najlepszy z przeznaczonych do obozowania obiektów w ogóle. Istnieją zdecydowanie lepiej wyposażone, zarządzane etc. biwakowe przybytki. Lecz, jak to w życiu bywa- urodziwi mają o wiele łatwiej i tym samym wiele się im wybacza. Cóż z tego, że nie zawsze leci gorąca woda (pamiętajcie, jest zima), że nie jest super czysto, że dostępne są jedynie koedukacyjne sanitariaty (w sumie plus to, czy minus?), że niektóre prysznice są mocno integracyjne (w Prowansji, na kempingu Drome nie było żadnych barier/grodzi. Wszyscy myli się radośnie obok siebie. Tutaj są chociaż betonowe ścianki)- wystarczy tylko, iż król El Portus zamruga zalotnie i wszystkie niedogodności zostają czym prędzej zapomniane.

wtorek, 27 lutego 2024

Spisek bez udziału brzóz.

Dzień za dniem egzystujemy sobie beztrosko, wesoło wygrzewając przyrodzenia, które słonko pieści gorącymi promieniami, nadając tym samym przyjemny dla oka kolor dobrze wysmażonych frytek, a tam, hen hen na szwajcarskiej ziemi zły los knuje wytrwale swoje oszukańcze intrygi. Jakie spiski, jakie podstępy, o co w ogóle się rozchodzi?- zapytacie zapewne zaabsorbowani naszym losem oraz poruszeni wewnętrznie do głębi. Otóż, kiedy my latamy z plaży na plażę niczym te niewinne motylki, to nasza zwyczajowa robota uleciała sobie również. Niestety jednak nie ku nam, lecz  w niebyt, czy też inny o.byt. Znaczy się jesteśmy (w zawodowym ujęciu) w przysłowiowej dupie.