Siedzimy przed namiotem, wygrzewamy cielska przy basenie, żłopiemy bezalkoholowe piwsko, a okoliczne góry łypią na nas z wyrzutem. Patrzcie, jakie jaśnie państwo, na urlop przyjechali, czy co?! My tu skrywamy takie piękne szlaki, a tym się zadków nie chcę ruszyć! Wraz z lekką bryzą doleciały do nas te słowa- cóż było więc czynić, musieliśmy wybrać się na małą eksplorację.
Jest dobrze
oznakowany i odpowiedni dla osób z umiarkowaną kondycją fizyczną. Wystarczą solidne buty, butelka wody i otwartość na kontakt z naturą w
pełnym tego słowa znaczeniu.
Naturyzm to przecież nie tylko relaks na plażach, ale także aktywność blisko i w kontakcie z przyrodą- bez zbędnych ubrań oczywiście :)
A Wy Szanowni Czytelnicy, czy mieliście okazję wędrować szlakami nago? Czy chcielibyście tego doświadczyć? Czy jest to może według Was zbędna fantazja kilku wynaturzeńców?