poniedziałek, 30 maja 2016

ostatnia wspólna wycieczka


Nasz ostatni wspólny wyjazd z Didolem. Mops czuł się znakomicie, dokazywał, ciągał się na smyczy, jadł z apetytem, jak już dawno nie miał w zwyczaju. Na drugi dzień w nocy się rozchorował i po niecałej dobie nas opuścił. Po jedenastu latach wspólnego życia nie tak łatwo jest nam przejść nad tym do porządku dziennego.

wtorek, 24 maja 2016

żegnaj przyjacielu...


Nasz kochany przyjaciel mops zwany Didkiem wczoraj odszedł z tego świata. Pozostała pustka, smutek i ból... Żegnaj przyjacielu!

wtorek, 10 maja 2016

wiosenne Überlingen


Po powrocie z Włoch nie zwlekaliśmy długo i wybraliśmy się na dwudniową wycieczkę nad jezioro zobaczyć, czy aby nie wyschło :). Informujemy, że nie, wszystko z nim w porządku, a nawet lepiej, bo przybrało piękne, wiosenne barwy.

sobota, 7 maja 2016

Gall Anonim uprzejmie donosi



Jako, że o Como już trochę było pisane i fotografowane (klik) nie będziemy przynudzać i się powielać. Z kronikarskiego obowiązku donosimy, że miasto i jezioro o tej samej nazwie były ostatnimi punktami podczas naszej niestety minionej już wycieczki. Myśleliśmy, że znamy już Como dosyć dobrze i tym samym skompromitowaliśmy się odrobinę. Wystarczyło trochę poruszać nóżkami, by odkryć takie oto piękne widoki.

środa, 4 maja 2016

San Remo, piękne San Remo, czego to tam nie mo :)


Wiele znakomitości bywało tu przed nami, Mussolini upodobał je sobie jako wakacyjną destynację, ostatnie lata życia spędził także Alfred Nobel. Odbywający się tu Festiwal Piosenki Włoskiej swego czasu był popularny nawet w Polsce. Najbardziej znane miasto włoskiej Riwiery, czyli San Remo ma niemal wszystkie atuty kurortu z prawdziwego zdarzenia. Nie ma tylko jednego- porządnej plaży i podejrzewamy, że z tego powodu nie jest już, jak to miało miejsce do połowy XX- wieku, ulubionym miejscem wypoczynku włoskich oraz europejskich elit.

niedziela, 1 maja 2016

Ciao bella, ciao bello!


Coś w naszych ostatnich wpisach brakuje akcji, przygód niesamowitych i wyjątkowych. Oglądanie zdjęć na których chodzimy pośród starych domów albo pierdzimy w piasek nie wszystkich satysfakcjonuje. Zaś zaczytujące się swego czasu w 'Pięćdziesięciu twarzach Greya' czytelniczki domagają się wątków miłosnych, dzikich namiętności, niektóre nawet odrobiny więcej. Chcą tej palmy pośród parasoli, czegoś wyjątkowego :).