Mówi się, że nie da się wszystkim dogodzić, że nie sposób zadowolić każdego. Bo przecież jeden woli góry, a drugi – morze. Jeszcze inny upał, a kolejny- chłód. Rwące rzeki, leniwe strumyki, wodospady, zielone lasy czy malownicze pola- to często zupełnie odmienne krajobrazy. Fajnie by było, gdyby istniało miejsce, które stanowi syntezę wszystkich tych scenerii. A może gdzieś takie miejsce istnieje?
Tak, istnieje. Nazywa się Origan.
Ten wspaniale położony w dolinie rzeki Var, pyszniący się swoją lokalizacją na wzgórzu, naturystyczny kemping stara się zaspokoić potrzeby każdego. Do Lazurowego Wybrzeża i Nicei jest zaledwie sześćdziesiąt kilometrów, więc jeśli ktoś potrzebuje prawdziwie śródziemnomorskiego klimatu, palm i odrobiny blichtru- ma to wszystko tuż za rogiem. Jeśli nie- pozostaje delektowanie się wspaniałą naturą.
A kiedy i ona okazuje się niewystarczająca, do dyspozycji mamy liczne, bardziej „cywilizowane” atrakcje: całkiem pokaźny basen ze zjeżdżalnią, saunę, restaurację z wieczornymi imprezami tanecznymi, sklepik, salon masażu, siłownię, a nawet butik z odzieżą. Przyjemne, ocienione parcele dla namiotów i kamperów oraz domki różnej wielkości – w zależności od preferencji i budżetu. A ceny? Całkiem przyjazne dla kieszeni.
Dla nas największym atutem był spokój oraz świetnie poprowadzony, naturystyczny szlak, pełen zapierających dech w piersiach panoram. Po jego przejściu można było schłodzić się w chłodnym, rwącym nurcie rzeki Var albo po prostu odpocząć nad basenem.
Z pewnością jeszcze tam wrócimy- pozostał w nas niedosyt. W okolicy zostało jeszcze tyle do zobaczenia.