czwartek, 31 maja 2018
W pracy najfajniejsze są... przerwy!!
Nawet najwięksi pracusie wyrywają się czasem spod kapitalistycznego ucisku, jednym słowem zasługują na przerwę i odrobinę czasu dla siebie. Korzystając z wolnego dnia wybraliśmy się więc do położonego po drugiej stronie jeziora, zabytkowego Rapperswil. Oczywiście, jak na prawdziwych pracoholików przystało, nie mogliśmy spędzić dnia bez wizyty na winnicy :)
Do miasta można się również dostać najdłuższym drewnianym mostem w Szwajcarii.
Po drugiej stronie jeziora znajduje się Freienbach, gdzie obecnie pomieszkujemy sobie radośnie.
To chyba nasza najładniejsza parcela obsadzona winoroślą.
Starówka w pełnej krasie. Tak naprawdę to dwie starówki oraz pies ;P
Ryby mutanty próbują się do nas dobrać.
W pracy najfajniejsze są...
przerwy!!