sobota, 9 października 2010

Piękna nasza Polska?

Co tam u nas? Dostajemy tysiące (no dobra kilka :)) maili i sms-ów z pytaniem- Co z wami, żyjecie? Otóż wyjaśniamy- żyjemy i od przedwczoraj jesteśmy już w domu. Po małej przygodzie w Austrii i oczekiwaniu na dwie nowe opony dojechaliśmy szczęśliwie. Musimy jakoś przezimować (szukamy pracy- najlepiej za granicą, więc jak ktoś coś wie to będziemy wdzięczni :)) i na wiosnę przyszłego roku ruszamy znowu. Mamy nadzieję, że na trochę dłużej.

Jako, że od wjazdu do Włoch porobiły nam się zaległości, będziemy kontynuować opis naszej trasy, aż do momentu przyjazdu do domu.
Więc dziś- Pesaro.

 Automat do sprzedaży spaghetti.


 Pesaro jest jednym z wielu niewyróżniających się włoskich miast. Ot, pełno zabytków i wąskie uliczki :).





Opustoszałe plaże.