środa, 13 października 2010

a Didol tylko śpi i wspomina


Zostaliśmy zaczarowani przez naszą piękną ojczyznę. Nic się nie chce, nawet robić wpisów. Zimno, szaro i ponuro, do tego wolny internet i mieszkanie z rodzicami (których serdecznie pozdrawiamy- bardzo dobrze nam się z Wami żyje :)). Kombinujemy gdzie by tu się podziać podczas nadchodzącej zimy. Oszczędności jeszcze mamy, mieszkanie się wynajmuję, więc z głodu nie pomrzemy. Ale spędzając tyle czasu w domu  można zwariować. Szukamy jakiegoś zajęcia za granicą, najlepiej w Egipcie :).
Póki co- zdjęcia z Rimini i kościoła w Classe. Rimini kojarzy się głównie jako miejsce słynące z szerokich plaż i miasto wakacyjne. Jest tam jednak jeszcze wiele innych ciekawych miejsc oraz masa zabytków. Warto zrezygnować z wylegiwania się na piasku i trochę połazić. Classe natomiast to miasto/wioska tuż przed Ravenną. Nie ma tam nic oprócz widocznego na zdjęciach kościoła z VII wieku wpisanego na listę UNESCO. Przejeżdżaliśmy tamtędy już w zeszłym roku, ale nie zawitaliśmy na zwiedzanie (śpieszno nam było do Lido di Dante i kempingu dla naturystów. A tfu- zboczeńcy! :)). Błąd naprawiliśmy teraz i było warto.