niedziela, 4 listopada 2018

Wszystkie szyny wiodą do Genui


Tak naprawdę pogoda w Polsce, czy też w zamieszkiwanych przez nas Niemczech nie jest obecnie taka zła, a nawet momentami jest mniej deszczowo niż na południu Europy, to mimo wszystko postanowiliśmy się ewakuować do znacznie cieplejszej, choć wilgotniejszej i bardziej wietrznej Italii.

niedziela, 30 września 2018

Winobranie


Jak widać na zdjęciach wrzesień minął nam na pozbawianiu winnych krzaczków dorodnych i solidnie wycukrzonych owoców. Odbywało się to często w upale i pod niemal zawsze błękitnym niebem. Przez cały miesiąc pracy nie padało ani razu, a słońce potrafiło czasami wycisnąć z człeka odrobinę wilgoci :)


piątek, 31 sierpnia 2018

konsTYtucJa


Krótka przerwa w pracy niestety już prawie za nami i w poniedziałek, pełni chęci oraz wigoru zaczynamy winobranie. Nim to się jednak stanie zabierzemy Was na krótką wycieczkę w przeszłość, a konkretnie do Polski.

sobota, 4 sierpnia 2018

czas więc przerwać milczenie...


Już ponad miesiąc minął od ostatniego wpisu na szanownym, acz coraz rzadziej zapełnianym słowem blogasku, czas więc przerwać milczenie i w literkowo-spacjowym ciągu zrelacjonować, co też ciekawego wydarzyło się u nas w tym czasie.

niedziela, 1 lipca 2018

Porządkując krzaczki w Buchberg


W ostatnim  poście domagaliśmy się większej ilości delegacji i proszę bardzo, wszechświat nadstawił ucha i postanowił być dla nas łaskawy zsyłając kolejny wyjazd.


Tym razem poniosło nas nad samiutki Ren, do małej wioski zwanej Buchberg.

niedziela, 17 czerwca 2018

Byle więcej takich delegacji!


Przed Szanownym Państwem radośnie paraduje kompilacja zdjęć z ostatniego tygodnia spędzonego w idyllicznym Quinten. Wszystko co miało być napisane, już opisane zostało. Pozostają fotki, od których bezkresnego piękna krwawią oczy oraz niegasnąca nadzieja na rychły powrót w te strony :)


niedziela, 3 czerwca 2018

Quinten


Czasem ból dłoni, rąk oraz nóg, ogólnie ciała całego ustępuje bólowi oczu. Lecz jakże przyjemne jest to cierpienie wzrokowego narządu. Jaaakie widoki!! Czegoś, aż tak pięknego nie spodziewaliśmy się wczesnym rankiem w piątek, kiedy to wyjeżdżaliśmy odrobinę dalej od naszej głównej siedzimy nad jezioro Walensee. Mamy tam trzy hektary winnicy na których gospodaruje zatrudnione na stałe małżeństwo, któremu z racji przedemerytalnego już wieku, trzeba jednak czasem pomóc.


czwartek, 31 maja 2018

W pracy najfajniejsze są... przerwy!!


Nawet najwięksi pracusie wyrywają się czasem spod kapitalistycznego ucisku, jednym słowem zasługują na przerwę i odrobinę czasu dla siebie. Korzystając z wolnego dnia wybraliśmy się więc do położonego po drugiej stronie jeziora, zabytkowego Rapperswil. Oczywiście, jak na prawdziwych pracoholików przystało, nie mogliśmy spędzić dnia bez wizyty na winnicy :)

poniedziałek, 21 maja 2018

Rozradowane wilgocią ślimaki, nomen omen winniczki ;)


Żeby dużo kamperować, czasem trzeba popracować :) Dlatego też, od kilku dni uskuteczniamy ten obfitujący we franki znój. 

niedziela, 13 maja 2018

Nawet największym bumelantom zdarza się czasem iść do roboty...


Od naszego ostatniego zarobkowania w Visp minął już ponad rok, na koncie bankowym hulają więc przeciągi, w portfelach zaś zamiast pieniędzy panoszą się zuchwale pajęczyny- czas najwyższy znaleźć jakąś robotę :)