niedziela, 7 września 2025

Rodzinnie

Jednym z powodów, dla których wróciliśmy do Polski, była rodzina. Rodzeństwo, rodzice, chrześniacy – chcieliśmy po prostu spędzać z nimi więcej czasu. Teraz możemy znacznie częściej bywać we Wrocławiu i okolicach, a i nam łatwiej jest zostać odwiedzonym. To naprawdę miłe mieć tę możliwość i świadomość, że w razie potrzeby w dwie godziny możemy się spotkać.

Właśnie takie bycie odwiedzonymi miało miejsce w tym tygodniu. Fajnie poczuć się gospodarzami i oprowadzać rodziców po okolicy oraz po miejscach, które tak naprawdę znają lepiej od nas :)

Krótsze spacerki, dłuższe wyprawy, kawa na mieście czy piwko na kanapie – to był naprawdę przyjemny, wspólny czas.

Dziś zostaliśmy już sami. Ale nic to – wkrótce znów pojawią się kolejne rodzinne odnogi. W środę na kilka dni wpada mama Grażyna, a w weekend zapowiada się brat z rodziną. Dobrze, że mieszkamy w turystycznej okolicy i nie brakuje tu przeróżnych opcji noclegowych, bo z naszą gościnnością bywa różnie. Nie dlatego, że nie chcemy udostępnić kawałka materaca czy strzępka kołdry, ale raczej dlatego, że układ naszej jogicznej samotni nie sprzyja dzieleniu przestrzeni.

Musimy się sprężać z przyjmowaniem rodzinnych delegacji, bo już za kilka dni ruszamy do Chorwacji – i nie możemy się tego doczekać! Póki co cieszymy się wspólnym czasem, a Was zostawiamy z wyborem zdjęć z kilku ostatnich, okolicznych eksploracji. Może i nie ma tu widokowego szału, ale jest to nieuchwytne coś, co sprawia, że miejsce ma swój urok.










Natomiast dziś wieczorem instalujemy się na balkonie i wyczekujemy zaćmienia księżyca. Idźcie precz wstrętne chmury!