środa, 28 listopada 2012

ho, ho, ho

 
Zima zbliża się nieubłaganie- nastały króciutkie, mgliste dni. Ciemno, wilgotno i chłodno. Kamper już zdrowy, praktycznie wszystkie bebeszki ma odnowione lub wymienione, chciałoby się gdzieś pojechać ale jako stworzenia słońco i światłolubne jakoś nie możemy się zebrać (do Egiptu trochę daleko :)). Stoi więc nieborak smutny pod blokiem.
Z braku lepszych zajęć, łazikujemy po Wrocławiu, gotujemy i nawet chleb zaczęliśmy piec :)
Skoro zbliża się zima to i święta również są tuż, tuż. Choć pozostał jeszcze miesiąc, handlowcy już dni odliczają i kasę przeliczają (całe szczęście, że jesteśmy dosyć odporni na to całe szaleństwo). W piątek wystartował we Wrocławiu jarmark, który to uwieczniliśmy na tych kilku fotkach.
Ot, i to tyle. Czas zaparzyć ciepłej herbaty :)