poniedziałek, 21 czerwca 2010

to się porobiło

No i stało się. Jesteśmy bezdomni (małe przejaskrawienie jeszcze nikomu nie zaszkodziło :)) W poniedziałek byliśmy umówieni z agentem, który miał przyprowadzić swojego klienta.
I przyprowadził.
I mu się spodobało.
I podpisaliśmy umowę.
Ze względu na problemu z noclegiem przez pierwszy dzień mieszkaliśmy razem. Było bardzo miło, wypiliśmy trochę piwka i siedzieliśmy do późna :), a we wtorek wielkie pakowanie i wyprowadzka.
Więc teraz czasowo mieszkamy u rodziców i nie mamy internetu (no właśnie, mieszkamy u rodziców).
Tego posta piszę stojąc pod McDonald's i już na mnie krzywo patrzą. W środę lub czwartek planujemy wyjazd. To tyle na dzisiaj, odezwiemy się już z trasy.