poniedziałek, 12 grudnia 2022
Zimowe jęczały.
sobota, 3 grudnia 2022
Garda dzielnie trzyma gardę.
poniedziałek, 28 listopada 2022
Żegnaj Piękna!
piątek, 18 listopada 2022
Śladami Ojca Mateusza, czyli dubrownicka starówka.
środa, 16 listopada 2022
Zatoka umarłych hoteli oraz pierwsze rendez-vous z Dubrownikiem.
Zatoka umarłych hoteli- to lokalizacja zarówno straszna oraz przygnębiająca, jak i posiadająca dużą dozę tajemniczości okraszonej postapokaliptycznym romantyzmem. Noszące to tajemnicze miano pozostałości po kompleksie hotelowo- rekreacyjnym znajdują się w niewielkiej miejscowości Kupari, kilka kilometrów od Dubrownika. Przed wojną domową z lat 90- tych było to znane miejsce wypoczynku dla rządu Jugosławii i oficerów Jugosłowiańskiej Armii Ludowej. Swoje rezydencje miała tu cała partyjna śmietanka na czele z Josipem Broz Tito.
niedziela, 13 listopada 2022
Czarnogóra! Czy może czarna dupa?
wtorek, 8 listopada 2022
Przygód klika w poszukiwaniu przygód kilku.
piątek, 4 listopada 2022
Mostar i okolice
Mówi się, że Wrocław to Wenecja północy, miasto stu mostów. Natomiast w przypadku Mostaru wypadałoby bardziej powiedzieć- miasto jednego mostu. A to dlatego, iż tak naprawdę wszystko, szczególnie w kwestiach turystycznych, skupia się wokół tegoż. Nawet nazwa osady bierze swe imię od słowa mostari, co można ponoć przełożyć jako: strażnicy mostu.
Z ciekawostek jakie ma nam do zaoferowania przewodnik, czy też inne internetowe mądrości, warto byłoby wspomnieć, że ta słynna przeprawa nad Neretwą została wybudowana w 1566 r., a 9 listopada 1993 w wyniku działań wojennych most został zburzony przez Chorwatów (którzy, nota bene, obecnie stanowią większość mieszkańców miasta). Zaś jego odbudowę zakończono 23 lipca 2004. Z kolei w lipcu 2005 Stary Most i jego najbliższe otoczenie zostały wpisane na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO.
niedziela, 30 października 2022
Z bratnią wizytą u jugosławiańskich towarzyszy.
Największe umysły tego świata, najznamienitsi naukowcy łamią sobie od dawna głowy nad kwestią podróży w czasie, a nam jako zupełnym laikom w tej materii udał się właśnie taki skok w przeszłość. Wystarczyło tylko przyjechać do dalmatyńskiej Baćiny i już możemy znaleźć się w odległej o kilkadziesiąt lat rzeczywistości. Czarno-biały telewizor śnieży odrobinę, pułki salonowych regałów uginają się od dzieł Lenina, Marksa oraz Engelsa, a naczelne miejsce na meblościance zajmuje opasła biografia towarzysza Tito.