piątek, 5 maja 2017
Au revoir wygodna kanapo!
Kilka dni siedzenia w domu w zupełności już nam wystarczy. Jutro pakujemy więc dupska do kamperka i ruszamy w stronę krainy serów i wąsatych kobiet, a konkretnie ku jej atlantyckiemu wybrzeżu. Au revoir wygodna kanapo!
niedziela, 30 kwietnia 2017
Ciao Polonia!
Po ponad dwóch tygodniach pobytu w Polsce opuściliśmy familię i ruszyliśmy nieśpiesznie w kierunku domu. Pobyt w kraju to dla nas zawsze mile spędzony czas. Rodzinne spotkania, dużo gotowania, wrocławskie wegańskie knajpki ... w tak krótkim okresie człowiek stara się zrobić jak najwięcej. Kamper zaś udał się do gabinetu odnowy mechanicznej, gdzie otrzymał kilka nowych części oraz pachnące jeszcze gumą, świeżutkie oponki.
sobota, 15 kwietnia 2017
sobota, 8 kwietnia 2017
Wskrzeszenie kampera i podsumowanie Szwajcarii
Etykiety:
Alpy,
Badenia,
Eigeltingen,
fotki,
Niemcy,
praca,
Szwajcaria,
Wallis,
z komórki
poniedziałek, 27 marca 2017
reaktywacja ... mamy nadzieję, że nie reanimacja ... kamperka.
Wiosna rozgościła się już na dobre w dolinie, a z nią w naszych głowach zaczęły rodzić się myśli. Brudne, nieodpowiedzialne i niepoważne przemyślenia wypełnione kamperowaniem, dalekimi, szumiącymi morzami oraz ciepłym piaskiem. I wolnością.
niedziela, 12 marca 2017
Tymczasem w Szwajcarii ...
Wczoraj miały u nas miejsce wybory owczej miss i w szranki stanęło kilka setek kudłatych piękności. Jak widać każdy ma inny sposób na spędzanie weekendu
niedziela, 5 marca 2017
o czym prawią winorośle
Kolejny tydzień za nami. Oprócz kilku deszczowych dni nie wydarzyło się nic godnego uwagi, czy też opisania na łamach tego jakże ciekawego bloga. Cóż jednak zrobić, skoro domaga się on atencji i ruchu sieciowego? O czym skrobać, skoro dni nasze wypełnione są rozmowami z winnymi krzaczkami, spacerami, bądź też przesiadywaniem w zamieszkiwanej obecnie przez nas, pamiętającej jeszcze średniowiecze norce?
niedziela, 26 lutego 2017
D jak Domodossola
Po tygodniu wypełnionym ciężką pracą nadszedł, a z nim wolny czas i pytanie co by tu robić. Jako, że tuż za górą znajdują się Włochy, to postanowiliśmy wskoczyć w pociąg i udać się tam z wizytą. Wiadomo, w Italii słońce grzeje jakby mocniej :)
sobota, 18 lutego 2017
boli palec, łamie noga, co tu robić... olaboga!
Spoglądanie ze stanowiska pracy na płynący u naszych stóp Rodan oraz otaczające jego dolinę Alpy może wydawać się nie taką złą opcją... i zaiste tak jest! Jedyny mankament stanowi jednak ogólnocielesny ból, ze szczególnym wskazaniem na kończyny górne, a konkretnie dłonie. Mimo to, nie narzekamy, co to, to nie. Całodniowy fitness, na dodatek płatny i na świeżym powietrzu... grzechem byłoby marudzić :)
sobota, 11 lutego 2017
czas wziąć się znowu za jakąś uczciwą pracę
Po kilku miesiącach błogiego nicnierobienia nadszedł niestety czas, by wziąć się znowu za jakąś uczciwą pracę. Jako miłośnicy ruchu na świeżym powietrzu oraz szwajcarskiej waluty nie mieliśmy innego wyjścia i wróciliśmy do ukrytego między ośnieżonymi szczytami Visp.
Subskrybuj:
Posty (Atom)