poniedziałek, 28 lutego 2022

Učka.

Učka, to nie jest żadna tam mućka, tylko park przyrody ulokowany na wschodzie Istrii, tuż ponad Opatiją. Składa się na niego kilka górskich szczytów, parę wąwozów oraz ogrom piękna zaklętego w krajobrazach.

My postanowiliśmy zdobyć najwyższą z okolicznych gór, czyli Vojak (1401 m). 

Cóż to była za wspinaczka. Dodatkowo, by uatrakcyjnić nam podejście okraszona śniegiem.

Na szczycie stoi zbudowana w 1911 roku przez austriackich alpinistów oraz miłośników przyrody wieża widokowa. Choć i bez wdrapywania się na nią jest czym cieszyć oczy.

Istryjski interior jest w większej swej części niezamieszkały oraz dość dziki.

Przy ładnej pogodzie widać nawet Włochy. Nie jesteśmy zgodni, co do tego, czy dojrzeliśmy Triest...

ale wyspy Cres i Krk można było podziwiać w pełnej krasie.



 Spragniona uwagi Rijeka również pchała się w kadr.

Kolejnego dnia, miast zdobywać kolejne szczyty, postanowiliśmy odwiedzić ich tak jakby odwrócone odbicie.

 Czyli kanion Vela Draga.

Jak widać na obrazku, kamienne maczugi wzbudziły żywe zainteresowanie w żeńskiej części naszej drużyny.

Chociaż, w sumie, to nie tylko. Ach ci wielbiciele geologii :)

Jeżeli postanowi się zejść odrobinę wgłąb kanionu, to potem trzeba wracając pokonać stromiznę. Wiec, nie ma co stękać i się dziwić.

Po dokonaniu tej, godnej niemal zawodowych grotołazów eksploracji, postanowiliśmy wrócić inną drogą i tym samym objechać wzdłuż morza fragment półwyspu.

Droga wiła się malowniczo zygzakami, a my na osłodę dostaliśmy krajobrazowy bonus.

Zaś na końcu wycieczki na niektórych czekała drzemka, a na innych lod...

...owata woda. Całe szczęście, że używaliśmy jedynie nóg, więc tylko je trzeba był porządnie wymoczyć.

Chorwackiego karnawałowego humoru ciąg dalszy. Choć ostatnimi dniami wirus przestał być tak trendy i wyraźnie popadł w medialną niełaskę. Mamy nadzieję, że już tak pozostanie.