piątek, 2 lipca 2010

piękna nasza Polska- tylko Polaków za dużo

Ostatni post skończyliśmy informacją, że nocujemy na Campingu Rodzinnym w Mielnie. Więc może wypadałoby coś o nim napisać. Do rzeczy, jest to bardzo czysty, zadbany i mały obiekt z miłą obsługą i 95 procentami zachodnioeuropejskich klientów. Raj wydawałoby się. Lecz niestety. Tuż za płotem znajduje się po peerelowski ośrodek pracowniczy ze stu procentowym polskim obłożeniem. Wszyscy już chyba wiedzą o co chodzi: Jesteś Szalona, Abba, Majteczki w Kropeczki i dużo wódeczki, krzyki, śpiewy i ogólna radość. Tylko nie dla klientów campingu :) Skończyło się na tym, że około 4 rano zadzwoniliśmy po policję, która, niechętnie i ospale ale interweniowała. Trzeba tu nadmienić, że nie jesteśmy jeszcze aż takimi zgredami. Też lubimy się napić i zabawić, ale z poszanowaniem innych!
Rano zatem ruszyliśmy w stronę Dąbek, w poszukiwaniu emerytów i koloni letnich :)


 wiadomo, w dzisiejszych czasach laski już nie lecą na ciągniki :)

postój przy przystanku

i znowu pod kościołem, tym razem Dąbki. Polecamy, wreszcie się wyspalismy

co to był za wpis bez widoczków

i zachodów słońca oczywiście.