sobota, 10 lipca 2010

akcja Bałtyk zakończona

Coś ostatnio mamy problem z dostaniem się do sieci. Więc krótko i na temat. Już wróciliśmy znad morza. Nasz kraj to jednak taki europejski Taliban, przejechawszy prawie całe pomorze nie udało nam się spotkać żadnej, słownie ani jednej kobiety opalającej się toples! Całe szczęście za jakiś tydzień ruszamy na południe, gdzie trudno znaleźć zakryte górne partie ciała (a i dolne łatwiej opalić:)). Mamy zamiar w kilka miesięcy spenetrować Słowację, Rumunię i Bułgarię, a co dalej zobaczymy.
Czas kończyć, bo nas coś rozłącza :(. Następne wpisy już chyba z trasy. A na koniec trochę wspomnień z nad Bałtyku.

byliśmy na wyborach, bo jakże by inaczej. Nie tylko my, jak widać

 może coś się zmieni :)

widzieliśmy nie-dzikie dziki

ale mimo wszystko- ostrożności nigdy nie za wiele

odwiedzili nas Obcy?

W drodze powrotnej zaliczyliśmy jeszcze nocleg pod urzędem miasta w Bornem- Sulinowie. Bardzo sympatyczne małe, pustawe miasteczko. Jest jeziorko, bardzo dużo opuszczonych poradzieckich budynków, cisza i spokój.