niedziela, 23 sierpnia 2015

Witaj Badenio! Jesteśmy z powrotem :)


Jak w tytule- odwiedziny w Polsce minęły nam bardzo szybko i od kilku dni jesteśmy znowu w domu. Jako, że pogoda sprzyja to wybraliśmy się nad jeziorko. Fajnie jest spakować się do kampera i po kilkunastu minutach jazdy znaleźć się w jakby innym świecie, na wczasach po prostu :)


Didol zapoznał mopsiego kolegę. Początkowa niewinna zabawa przerodziła się nieomal w dziką orgię. Musieliśmy chłopaków od siebie odseparować, bo skłonność do grzechu była od nich silniejsza :).


Po prostu relaks, spacerki, winko, plażowanie, winko...e, gdzie będziemy znowu tak łazić :)
 









Na drugi dzień Bachus zesłał nam na pocieszenie piwo, które przypłynęło sobie wesoło z falami do miejsca gdzie plażowaliśmy.



Didolowi zaś po minionym ataku chuci zaserwowaliśmy kąpiel, by ostudzić odrobinę jego zapędy do przejścia na drugą, bardziej kolorową stronę mocy :).





Lecz jak na dobrych rodziców przystało zaakceptowaliśmy w końcu jego wybór i by go wesprzeć udaliśmy się na demonstracje poparcia dla jemu podobnych, uchodźców i ogólnego pokoju na świecie.





Taki widok z okna potrafi nastroić pozytywnie na cały dzień.