środa, 2 września 2015

namolny mops


Ostatnimi dniami Didol nie dawał nam spokoju, marudził i marudził, że chce nad wodę, że plaża, że winko, sami wiecie, relaks po prostu mu się marzył. Ciężko pracuje, domu przecież pilnuje- starał się nas przekonać rymując przy tym jak wytrawny raper. Jak widać na zdjęciach, udało mu się :).




Jego ulubione miejsce nad jeziorem to miejscowość Überlingen. Dodatkowo miał tam miejsce targ/ekspozycja porcelany i innych skorup. No i jak to Didol za trudy codziennej egzystencji zażyczył sobie nowej miski. Oczywiście ręcznej roboty!








Wieczorem zaś los zrewanżował nam się za dobre serce dla mopsa ofiarując darmowego arbuza. Jak widać warto być dobrym dla Didola :).