poniedziałek, 2 lutego 2015

lutowy postowypełniacz


Wiosna już tuż, tuż... No może nie tak niedaleko, bo właśnie za naszym oknem obficie pada śnieg :) Ale jeżeli tylko ten puszysty opad nie uprzykrza nam życia to przebijające się coraz częściej słonce pozwala nawet na doładowanie coraz uboższych zapasów witaminy D :) Dlatego, gdy nadarza się ku temu sposobność to zrzucamy ciuchy i chłoniemy wszyscy. Czyli: dwa osobniki ludzkie polegują na kanapie, pies rasy mops o imieniu Didek zalega obok na podłodze, okienne kaktusy wyciągają igły ku słonecznym promieniom i nawet muchy, sztuk trzy wygrzewają się na szybie. Gorąco polecamy wszystkim taką szklarniową metodę ładowania wyczerpanych przez zimę baterii.

Poza tym już na horyzoncie widać kamperowe światełko w tym niekamperowym tunelu stacjonarnego życia :)



Didol jak widać z roku na rok przystojniejszy :) Czyż nie?