piątek, 6 lutego 2015

lodowe Engen


Ostatnia wizyta w sąsiednim Engen uzmysłowiła nam jak łatwo płyny pod wpływem mrozu zamieniają się w ciała stale- nasza krew nieomal stała się lodem. Spacer po starówce przypominał przeszukiwanie gigantycznej lodówki. A po co włazić to takiej wielkiej chłodni? Przesiadywanie w lodowce może i nie ma większego sensu ale wizyta w Engen to już jak najbardziej. Pięknie zachowana starówka, wąskie uliczki, kilkusetletnie domy, gdyby nie śnieg można by się poczuć niczym we Włoszech.







Powyższa rzeźba przypomniała nam, że właśnie zaczął się Fasnacht (klik). Czas wskoczyć w jakieś fikuśne karnawałowe stroje :)