sobota, 15 listopada 2014

Konstancja i przyjaciele


No i stało się. Po kilku miesiącach skutecznego robienia uników, krycia się po kątach oraz chowania pod stół, czyli po prostu bumelowania znów dopadła nas praca :). Przeprowadzka dokonana, kuchnia skręcona, więc czas znaleźć sobie jakieś źródło zarobkowania- tak sobie nieboraki pomyśleliśmy. A wiadomo, jak już człowiek coś pomyśli to częstokroć wciela to w życie. I tak to nasze wcielanie trwa sobie od niedawna. W znoju, pocie, czasem w błocie- tak to już jest w tej robocie :)
Ale nim do niego doszło była u nas z wizytą mamo-teściowa z która to wybraliśmy się do Konstancji. Choć jest to stolica naszego powiatu, to nie mieliśmy okazji jeszcze odwiedzić tego uroczego miasta. Jak widać pogoda nie sprzyjała plażowaniu, ale piękne nabrzeże oraz zabytkowa zabudowa dały nam wyobrażenie tego, jak uroczo musi tu być w cieplejsze i bardziej słoneczne miesiące.


Spytajcie wujka google o to miasto znane chyba najbardziej z mającego tu miejsce w latach 1414-1418 soboru. Opowie Wam wiele ciekawych historii :).



Lokalną tradycją jest próba umieszczenia monety na tymże wystającym z wody słupie. Niektórym poszło lepiej, innym odrobinę gorzej :)






Oprócz tego wrzucamy jeszcze kilka fotek z ostatnich tygodniu. Szkoda żeby się biedaczki zmarnowały :)