wtorek, 26 lipca 2011

Bodensee, Lac de Constance, Lago di Costanza

Niemieckie wybrzeże Jeziora Bodeńskiego objechaliśmy dosyć dokładnie (przez Didola nie mogliśmy wjechać do Szwajcarii) i musimy przyznać, że było tego warte. Strome brzegi na których ulokowały się winnice, klimatyczne, przepełnione zabytkami miasteczka, czysta woda, no i rozpościerające się w tle góry- tego właśnie możecie się spodziewać planując tam urlop. No i jeszcze Münze, wszędzie Münze. Za parking, za plażę, za internet, za to i tamto. Wiadomo niby niewielkie kwoty dla Niemca, ale dla nas to już inna sprawa. Przykładowo: parking, często bez niczego: 10-17 Euro (woda, prąd- dodatkowo płatne), wstęp na plaże- 2-6 Euro. Ale co tam przecież Polacy zarabiają coraz lepiej i nie można oczekiwać, że wszystko będzie za darmo :). 
Generalnie polecamy.






Meersburg




Impreza z nowo poznanymi niemieckimi emerytami. W tle ich 7,5 tonowy Concord.


W Lindau jest taki zwyczaj, że w kościele na tablicy przy ołtarzu każdy można przyczepić karteczkę ze swoją prośbą, podziękowaniem etc. My również przyszpililiśmy naszą. A co, niech się Niemcy zastanawiają co tam oni naskrobali, bo Góra jak wiadomo zna biegle polski :P


No i jeżeli ktoś lubi, jak od czasu do czasu popada z pewnością będzie usatysfakcjonowany :)