poniedziałek, 20 czerwca 2016

nowy lokator Komo gości w naszym domo



Po krótkiej blogowej przerwie jesteśmy już z powrotem i niniejszym przedstawiamy Państwu nowego członka naszej kamperowej ekipy. Stwór zwie się Komo i jest prawdziwym diabłem, demonem energii, kolejną inkarnacją antychrysta po prostu. Gryzienie wszystkiego, psucie oraz rozrabianie to jego prawdziwe pasje.


Przed odejściem Didola postanowiliśmy sobie, że co najmniej przez rok nie będziemy dzielić życia z żadnym czworonożnym potworkiem. Jednak, jak zawsze rzeczywistość okazała się zupełnie inna i nasza potrzeba przytulania musiała zostać jakoś wypełniona.


No, może nie tak to końca mamy aż tyle przytulania jak byśmy chcieli, gryzienia za to nie brakuje nam z pewnością :).



I tak oto z Didkiem w sercu i Komem na smyczy ruszamy ku kolejnemu etapowi w naszym życiu oraz, mamy nadzieję, wielu nowym, kamperowym przygodom. Trzymajcie kciuki! :)