wtorek, 19 lipca 2022

W jak Wolność

Natura, naturyzm (tzw. golasostwo :), proste życie, chodzenie boso, nie krępowanie ciała ubiorem, biżuterią, czy też zbyt ciasnym obuwiem. Nie ograniczanie się, nie ściskanie umysłu dogmatami, narzuconą filozofią, stylem życia, kulturowymi oraz społecznymi normami. Bycie wolnym.
 

Wolnym cieleśnie, wolnym mentalnie, wolnym duchowo. To z pewnością cel do którego warto dążyć. Cel, któremu opłaca się podporządkować codzienność. Lecz jak sprawić, by było to możliwe, by żyć życiem którym chcemy, jak zamienić egzystencję w Egzystencję?

Czy można pracować na etacie, odkładać na emeryturę, być częścią społeczeństwa i jednocześnie realizować te założenia? Czy jednak trzeba odrzucić cały cywilizacyjny balast, tą płynącą z wychowania mentalność?

Czy można być wolnym mieszkając w mieście, pośród betonowych ścian, w domu lub na blokowisku, a może jednak jedyny sposób by to osiągnąć, to uciec w naturę, w las, w przysłowiowe Bieszczady?

Zbratać się z Cyganami i ruszyć ku nieznanemu. Bez obciążeń dnia powszedniego, bez przyszłości oraz bez przeszłości. Czy aby móc określać się mianem wolnego, trzeba wyrzec się zwyczajnego życia? Czy trzeba zrealizować te wszystkie założenia, by zacząć naprawdę Żyć?

Sami do końca nie wiemy :) Ale od wielu już lat szukamy i czasem wydaje się nam, że jesteśmy bardzo blisko odpowiedzi, że już ocieramy się o nią niemal, czujemy ją na skórze, jak małą rybkę plątającą się wkoło nóg podczas kąpieli w jeziorze. Jedno jest pewne: Wolność, wolność ponad wszystko! Zanućmy więc razem: Niech żyje wolność, wolność i swoboda...

P.S. Powyższe zdjęcia pochodzą z niedzielnej wycieczki na górkę Chli Aubrig (1 642 m). Co będziemy w wolny weekend, po doginaniu na winnicy, w upale, po dziesięć godzin dziennie obijać się jak jakieś leniwce. Hej górski szlaku! Hej wędrówko!