czwartek, 14 sierpnia 2014

morze wszystko może


Morze wszystko może- taką to słowną ekwilibrystykę stosuje nasza dziesięcioletnia chrześnica, której to obrazek jest ozdobą dzisiejszego wpisu. Woda przyciąga, szczególnie ta wielkoakwenowa. Niestety dla prawdziwego morza musieliśmy wyznaczyć zastępstwo- obecnie nie jest nam z wielka wodą po drodze. Ale z jeziorem już jak najbardziej :) A, że Bodensee to takie małe prawie-morze wewnętrzne, to zastępstwo będzie godne. Za kilka dni znów ruszamy w trasę! Ciężko nam usiedzieć kilka tygodni w jednym miejscu, droga wzywa, wabi i nęci. Kierujemy się znowu na Francję. Odrobina relaksu oraz zwiedzania po drodze, a na końcu trasy czekają już na zebranie nasze wypielęgnowane oraz dojrzałe winogronka oraz tzw. wisienka na torcie, czyli Paryż.


W oczekiwaniu na wyjazd relaksujemy się przed kamperem. Do dyspozycji mamy dom rodziców, którzy wyjechali na urlop, ale nie ma to jak nasza mobilna chatka :) Oczywiście korzystamy z domowych wygód i tam też śpimy, niemniej jednak jak opalanie, to tylko przed kamperem :).