wtorek, 4 marca 2014

przez góry do morza

 
a ku, ku!




Po przejechaniu wcale nie tak śnieżnych jak na zdjęciach Alp dotarliśmy do morza, a konkretnie do włoskiego Grado (który to już raz? :)). Trzeba godnie przywitać się z Adriatykiem i za dwa dni ruszać dalej. W planach trochę Włoch z odrobiną Francji. Co z tego wyjdzie, zobaczymy.

Kamperowcy jak zawsze dopisują.