Winobranie jest swoistym zwieńczeniem kilkumiesięcznej ciężkiej pracy i niestety jej najbardziej wymagającym elementem. Można porównać je do maratonu, który także wraz ze zbliżaniem się do mety, staje się coraz większym wysiłkiem. Koniec majaczy już na horyzoncie, a ty zaciskasz zęby, starasz się wykrzesać z siebie resztki energii oraz sił i dobiec, dotrwać do końca.
niedziela, 17 września 2023
Szwajcarskie winobranie, czyli franków zarabianie.
niedziela, 25 czerwca 2023
Hip hip hura, weekend ist da!
Hip hip hura, weekend ist da!- zakrzyknęliśmy z niemiecka pełnymi radości głosami w piątkowe popołudnie, a konkretnie w momencie, kiedy wskazówki wiszącego przy wejściu do firmy zegara, zaczęły powoli zbliżać się do godziny osiemnastej. W planach na weekend mieliśmy słodkie nieróbstwo w postaci leniwego polegiwania na kanapie oraz popijania zimnego browara w nadmiernych ilościach- po prostu pełna cielesna pasywność. Wyszło jednak inaczej i zamiast regenerować styrane pracą obolałe członki, postanowiliśmy potrenować je jeszcze odrobinę, co się będą lenić. To Szwajcaria, nie ma obijania, nie ma litości!
niedziela, 11 czerwca 2023
Tydzień pięciu jezior.
niedziela, 28 maja 2023
Wreszcie na dłużej wyszło słońce.
Stało się, zacisnęliśmy zęby i doczekaliśmy- wreszcie na dłużej wyszło słońce, a lejący na nas bez opamiętania deszczowy prysznic ktoś miłosiernie zakręcił. Przynoszące ciepło promienie dają ukojenie nie tylko nam, ale także nasycona wodą winorośl może w końcu zacząć piąć się ku niebu. Zaś wspinać się to ona potrafi, gdyż w korzystnych warunkach (a takie właśnie nastały) jest w stanie przyrastać nawet o dwadzieścia centymetrów na dobę.
sobota, 20 maja 2023
Złoto to tylko zimny metal.
sobota, 13 maja 2023
Arabski raj.
Och łaskawi bogowie, och wielcy i miłosierni, zakręćcie żeż wreszcie ten niebiański kran! Nie wiecie, że szczególnie w obecnych, przesiąkniętych ekologią czasach wodę należy oszczędzać? A wy tylko lejecie i lejecie na nas z góry, na dodatek bez umiaru. Może gdybyśmy byli dziećmi pustyni, to radowałby nas ten fakt. Cieszylibyśmy się, wręcz tańczylibyśmy z powodu tego, iż jeszcze za życia trafiliśmy do arabskiego raju. Lecz jest zupełnie przeciwnie, szczęśliwi wcale z powyższego powodu nie jesteśmy, a i do przepełnionego wilgocią edenu nam póki co nie spieszno.
sobota, 6 maja 2023
Tłuściutkie robaki.
sobota, 29 kwietnia 2023
Szwajcario nadciągamy!
Już od poniedziałku łopoczące niemal w każdym możliwym miejscu szwajcarskie flagi staną się naszymi najwierniejszymi towarzyszkami codziennego znoju :)
niedziela, 2 października 2022
Już po brudzie oraz pocie. Już po prostu po robocie.
Dotrwaliśmy. Dociągnęliśmy. Dojechaliśmy do końca na oparach sił. Doczołgaliśmy się niemal do ostatniego dnia. Już po brudzie oraz pocie. Już po prostu po robocie. Od kilku dób możemy mienić się dumnym mianem ludzi (jak na obecne czasy) wolnych. Musimy przyznać, że ten sezon dał nam odrobinę w kość, zarówno fizycznie, jak i mentalnie. Ale też nigdy nie wypracowaliśmy tylu godzin oraz tym samym nie zasililiśmy sakiewek taką ilością franków. Do przyszłego zarobkowania spokojnie wystarczy, a i kilkumiesięczne wojaże zdołają się tym samym sfinansować.
sobota, 17 września 2022
Strach.
Wyobraźcie sobie najstraszniejsze miejsce w jakim możecie się znaleźć, najprzeraźliwsze z przeraźliwych, najmroczniejsze z mrocznych. Miejsce do którego nigdy nie dociera słońce, w którym nigdy nie gości zieleń, gdzie przejawy życia ograniczają się jedynie do pełzającego we wszechogarniającej wilgoci robactwa, które przemyka cicho pośród brązujących się zgnilizną mchów. Miejsce pełne mroku, rozkładu oraz śmierci. Każdy z nas nosi coś takiego w sobie.
sobota, 6 sierpnia 2022
Wolny wybieg.
wtorek, 19 lipca 2022
W jak Wolność
sobota, 9 lipca 2022
P jak Parówka
Pracujemy w szwajcarskim Freienbach już od kilku ładnych lat, a do tej pory nie przedstawiliśmy Wam jeszcze naszych współpracowników oraz, w niektórych z przypadków- towarzyszy winniczej niedoli. Zaczniemy może od samego szczytu łańcucha pokarmowego, czyli szefa. Od
naszego pierwszego zarobkowego eksodusu na zachód, który miał miejsce
jakieś dwanaście lat temu, na wszystkich pracodawców mówimy: Parówka.
Parówka powiedział to, Parówka zadowolony, Parówka nie w sosie... Skąd
się wzięło to, mogłoby się na pierwszy rzut oka wydawać, pejoratywne
określenie? Powstało prawdopodobnie podczas ( jednego z pierwszych) zarobkowania na niemieckich winnicach w towarzystwie
Estończyków, z którymi to porozumiewaliśmy się po angielsku. A wiadomo, nie ma to jak German Sausage :)
niedziela, 5 czerwca 2022
Dzyń, dzyń- czas wstawać!
Jedni z biurowych okien maja widok na ulicę, jeszcze inni na okoliczne wieżowce, a co bardziej hojnie obdarzeni przez los- na park. Zaś powyższa fotka to nasze widoki z "biura". Co prawda rzadko kiedy w tygodniu pracujemy w tym samym miejscu, ale zawsze towarzyszy nam zieleń, a i krowy są częstymi "współpracowniczkami". Choć, jak wiadomo, tylko w serialach TVN jest zawsze różowo, a prawdziwe życie nie zawsze odpowiada telewizyjnym telenowelom. Tak jest też w naszym przypadku. Pomimo całego piękna przyrody na wypłatę trzeba zarobić ciężką pracą. W tym tygodniu zaczynaliśmy ją tuż po szóstej rano, więc musieliśmy wstawać niedługo po piątej. Z powrotem w pokoju byliśmy zaś przed szóstą wieczorem. Cóż, nie ma się co rozpisywać i pojękiwać- lekko nie było.
niedziela, 15 maja 2022
Migawki z życia pracownika winnicy.
Wieńcząca dwa wolne od pracy dni niedziela minęła nam bardzo szybko. Można wręcz powiedzieć, że cały weekend przemknął tak prędko, niczym Pendolino z Koluszek do Radomia.
sobota, 9 października 2021
Winobranie
Zwieńczeniem roku pracy każdego pracownika winnicy jest oczywiście... butelka dobrego winnego trunku :) Nim jednak zostanie on misternie stworzony przez drożdże-obżartuchy, czas oraz czułe podniebienie winiarza, trzeba zebrać wypełnione słodkim sokiem winne grona.
wtorek, 3 sierpnia 2021
Zasłużone nieróbstwo :)
Koniec, koniec, po trzykroć koniec! Żegnaj bólu pleców, stóp, dłoni, nadgarstków, szyj, łydek (długo by wymieniać, odsyłamy do podręcznika anatomii), adieu nocne skurcze mięśni. Mimo, że w sumie to lubimy tę pracę, to dymanie po dziesięć godzin w deszczu, słońcu, chłodzie, czy też upale nie jest tym, do czego zrywamy się o brzasku z łóżka pełni werwy oraz zapału. Szwajcarskie pięćdziesiąt godzin w tygodniu chętnie zamienilibyśmy na trzydzieści pięć francuskich :) No, ale żeby niemal cały rok nic nie robić, to się trzeba kilka miesięcy solidnie narobić... i w twarda walutę zarobić. Sakiewki suto napełnione, seksownie wyrzeźbione mięśnie napinają koszulki, czas więc przeciąć linię mety i udać się na zasłużone nieróbstwo. Witaj, nowa, covidowa wolności!
niedziela, 18 lipca 2021
Koszt sukcesu.
niedziela, 6 czerwca 2021
Franki oraz banki
Wiecie, że jest na świecie taki naród, który żyje tylko po to, aby pracować, a nie odwrotnie? Zamieszkuje on samo centrum Europy, zaś wolny czas spędza na pucowaniu Ferrari, czy też innego Bentleya. Podczas, gdy inne nacje dążą do tego, by kiedy osiągną pewien stopień finansowego dobrobytu, coraz mniej czasu przeznaczać na zarobkowanie, to Szwajcarzy mają zupełnie odwrotnie. Im więcej posiadają, tym bardziej skupiają się na pracy. No, ale ktoś na te wszystkie luksusy zarobić musi :)
niedziela, 22 września 2019
Pierwszy tydzień za nami.
Jak widać po zapełnionych owocami skrzynkach, haratanie winogron zostało oficjalnie rozpoczęte, a pierwszy tydzień pracy już za nami. Kiedy pogoda dopisuje, dorodne grona wypełniają usta sokiem i współpracownicy nie są nazbyt upierdliwi, wtedy można powiedzieć, że praktykuje się dosyć przyjemną aktywność zawodową :)