poniedziałek, 22 stycznia 2024
Komu w drogę, temu do Hiszpanii.
środa, 11 października 2023
Ludzie lasu
czwartek, 23 marca 2023
Mrożące krew w żyłach przygody.
Lubicie, kiedy krew w waszych arteriach zmienia stan skupienia z ciekłego na stały? Kiedy z emocji ściska w piersi i niemalże brakuje tchu? Kiedy serce bije tak szybko, że prawie nie nadążacie z liczeniem jego uderzeń? Jeżeli, któraś z odpowiedzi jest przecząca, to nie czytajcie dalej. Nie warto ryzykować zdrowotnych komplikacji. Jeżeli jednak wzbudziliśmy wasze zainteresowanie, jeśli poczuliście przyjemne mrowienie w ciele, a włosy na karku podniosły się choć odrobinę, to oznacza, że trafiliście właściwie. Zapewne także macie w sobie ducha przygody, gen prawdziwego odkrywcy. Niewykluczone wcale, iż całe życie ukrywano przed wami prawdę. Że ludzie, których braliście za swoich rodziców, wcale nimi nie są, a tak naprawdę tak jak my jesteście potomkami Indiany Jonesa i Lary Croft. Tak, tak, to całkiem możliwe. Kończmy więc te wywody, nie ma co dłużej zwlekać. Ruszajmy w drogę. Ostrzegamy jednak: przygotujcie się na prawdziwie mrożące krew w żyłach przeżycia.
wtorek, 21 marca 2023
Ciężki jest los krezusa.
Tak ciężko jest nam pożegnać się z gościnną Francją, że po opuszczeniu La-Seyne-sur-Mer (chlip, chlip) nie ujechaliśmy nazbyt daleko. Pokonaliśmy może jakieś sto kilometrów, by ponownie osiąść na Lazurowym Wybrzeżu, tym razem w miejscowości Fréjus.
środa, 15 marca 2023
Żegnaj straszący niewinnych ludzi, ukryty w krzakach wypchany lisie!
poniedziałek, 13 marca 2023
Hyères les Palmiers oraz Tulon (Toulon).
Hej, hej! Jesteście tam? Macie może ochotę na małą wycieczkę? Tak? To super! Nie zwlekajmy więc nadmiernie i ruszajmy czym prędzej zwiedzać. Dziś w planach krótka, jednodniowa wizyta w zabytkowym Hyères. Miasteczko jest tak bardzo obsadzone palmami, że nawet dodało sobie do nazwy zwrot "les Palmiers". W rzeczy samej, ilość tych egzotycznych roślin jest niespotykana nigdzie indziej we Francji- porastają niemal każdą wolną przestrzeń.
piątek, 10 marca 2023
Plage du Jonguet, czyli raj dla golasów.
niedziela, 5 marca 2023
Cap Canaille w Parku Narodowym Calanques- tylko najwięksi śmiałkowie są w stanie wykrzesać w sobie na tyle odwagi, by zbliżyć się do krawędzi grani.
piątek, 3 marca 2023
Widoczny z górskiego szczytu bezkres horyzontu.
wtorek, 28 lutego 2023
Dreptu, dreptu
sobota, 25 lutego 2023
Niepomni zagrożeń
niedziela, 19 lutego 2023
Cap Nègre, Île du Grand Gaou i takie tam inne pierdoły.
Sami musicie przyznać, że ciężko byłoby nam zostać prawdziwymi instagramowymi influencerami w temacie podróży. No bo jak to, co to ma niby być? Niespieszne spacerki, plażowanie na golasa, palmy, niebo, morze oraz skrzeczące od czasu do czasu dla przerwania tej całej monotonni mewy. Gdzie jakaś akcja, gdzie dreszczyk emocji, gdzie zapierające dech w piersiach przygody? Zamiast tego tylko jakieś stetryczałe, emeryckie pierdoły. Ale, ale, czterdziestki już siedzą nam na karkach i przyginają swym ciężarem do ziemi, więc tak naprawdę bliżej nam do kuracjuszy z ciechocińskiego deptaka, niż do bywalców szkolnej ławy. Poza tym, cóż jest złego w powłóczeniu nogami po leśnych szlakach oraz smażeniu cielsk pośród kamieni? Od nadmiaru emocji można dorobić się jedynie kolejnych siwych włosów oraz ewentualnie nadciśnienia. A tego przecież nie chcemy. Dlatego też, nie unośmy się zanadto i zacznijmy wpis od pierdół.
czwartek, 16 lutego 2023
Vive la France, Vive Provence!
Podekscytowani nadchodzącym wyjazdem wstaliśmy tak wcześnie, że postanowiliśmy zbudzić pogrążone jeszcze głęboko w morskiej toni słońce. Wstawaj leniwa gwiazdo, nie ma co kaprysić! Nie czas na ociąganie się z rozpoczęciem dnia, pora ruszać na zachód, ku francuskiej ziemi, ku chrupiącym bagietkom, lazurowej wodzie oraz... okraszającej to wszystko barierze językowej :)
niedziela, 18 listopada 2018
zadając szyku na promenadach Lazurowego Wybrzeża
Możni tego świata, piękni i bogaci często zimują na Riwierze Francuskiej. My co prawda nie zalatujemy groszem z daleka, ale co to byłaby za jesień, czy też zima, bez zadawania szyku na promenadach Lazurowego Wybrzeża. Z powyższego wnioskując, wiecie już, że zdarzyło nam się już tu kilka razy bywać, więc nie będziemy się myślowo powielać i skopiujemy po prostu kawałek posta, który powstał podczas naszej pierwszej tu wizyty: Menton- perła Francji. Nie my wymyśliliśmy ten chwytliwy slogan. Słowa te witają turystów na wjeździe do miasta. Czy to określenie odrobinę na wyrost? Według nas nie. Jest w stu procentach zasłużone. Musieliśmy przejechać całe Lazurowe Wybrzeże, żeby na końcu tu dotrzeć. Menton leży przy samej włoskiej granicy i jest jednym z najładniejszych miasteczek, w których dane nam było być.
wtorek, 27 października 2015
Orange
niedziela, 25 października 2015
Ciao signora Italia
Zawsze podczas naszych wyjazdów następuje taki moment, gdy pojawia się jakieś dziwne mrowienie w stopach, które z godziny na godzinę narasta i narasta, aż staje się nieznośne. Nie, nie mamy problemów z grzybicą, czy innymi schorzeniami kończyn dolnych :). To po prostu znak, że czas ruszać w dalszą drogę :). Nawet najpiękniejsze miejsca nie potrafią nas zatrzymać na dłużej niż kilka dni. Tak więc czas jechać dalej na zachód, ku Francji.
środa, 19 marca 2014
Toulon
Ostatniego dnia pobytu na wybrzeżu zrobiliśmy sobie małą wycieczkę do znajdującego się po drugiej stronie zatoki portowego Toulon.
Miasto bardzo poważnie ucierpiało podczas ostatniej wojny, więc i z zabytkami krucho.
Ale nie jest aż tak źle :)
W zatoce stacjonuje większa część francuskiej floty wojennej.
Niestety okręty zacumowane są w strefie zamkniętej, więc zdjęcia wyszły nieostre. Dla zgłodniałych fotografii z łódkami zamieszczamy promy :)
Po powrocie do La Sayne wybraliśmy się na ostatni spacer skałami. W zeszłym roku nie daliśmy rady przejść całej trasy i musieliśmy zawrócić. Tym razem się udało.
Mops zdobywca skalnych szczytów :)
poniedziałek, 17 marca 2014
obijanie
Póki jeszcze mamy czas przed pracą korzystamy z pięknej pogody i się obijamy. Dni upływają nam na spacerach deptakiem w gronie emerytów , plażowaniu oraz większych i mniejszych wycieczkach :)
Prawie jak w Rio
Z wizytą na targu.
sobota, 15 marca 2014
Imperia i Menton
Minęły zaledwie trzy miesiące od naszej ostatniej wizyty w Imperii. Nie spodziewaliśmy się, że tak szybko zawitamy ponownie w te strony. Jako, że poprzednio daliśmy dużo zdjęć oraz troszkę treści to nie będziemy się powtarzać i wszystkich zapraszamy do minionego posta: tu. Tym razem tylko kilka fotek.
To samo dotyczy się uroczego Mentonu. Poprzedni wpis: tutaj. Ostatnio gdy tu gościliśmy była już prawie zima, teraz co prawda zima jeszcze jest, ale słońce przygrzewa tak radośnie, że odważyliśmy się nawet na kąpiel w morzu. Co prawda krótką, ale za to bogatą w doznania termiczne. Zupełnie jak na koloni nad Bałtykiem :).
Niektórzy zadowolili się wyłącznie kąpielą słoneczną.
Nie to co prawdziwi twardziele :).