niedziela, 30 października 2022

Z bratnią wizytą u jugosławiańskich towarzyszy.

Największe umysły tego świata, najznamienitsi naukowcy łamią sobie od dawna głowy nad kwestią podróży w czasie, a nam jako zupełnym laikom w tej materii udał się właśnie taki skok w przeszłość. Wystarczyło tylko przyjechać do dalmatyńskiej Baćiny i już możemy znaleźć się w odległej o kilkadziesiąt lat rzeczywistości. Czarno-biały telewizor śnieży odrobinę, pułki salonowych regałów uginają się od dzieł Lenina, Marksa oraz Engelsa, a naczelne miejsce na meblościance zajmuje opasła biografia towarzysza Tito.

czwartek, 27 października 2022

***** ***!

Makarska dzieli ludzi. Taka to już miejscowość, że dla jednych jest uosobieniem raju na ziemi, pięknych plaż, wpadających niemal bez ostrzeżenia wprost do morza stromych gór i dzikiej przyrody zaś dla innych to synonim urbanistycznego gwałtu na naturze oraz betonowego piekła. Najciekawsze jest jednak to, iż każda ze stron ma rację. Nie trzeba nadmiernie wysilać umysłu, by wyobrazić sobie, co też musi się tutaj dziać w szczycie sezonu, jakie masy ludzi przetaczają się po deptakach, jakie tłumy okupują każda wolną przestrzeń na plaży. Apartamenty pełne, knajpy pękają w szwach. Płaczące dzieci, rozdarte nastolatki oraz podpici dorośli. Muzyka waląca do późnej nocy z dyskotekowych głośników. Śmieci i rzygi. Chaotyczna zabudowa dzielnicy Veliko Brdo wdzierająca się wysoko w dziewiczy masyw Biokovo, skrząca się basenami oraz rozjeżdżona kołami samochodów. Infrastruktura nie radząca sobie z nadmiarem ludzi oraz ich "produktów". To sezon, to lato- to miejsce w którym z pewnością nie chcielibyśmy spędzić ani chwili (choć kilkanaście lat temu byliśmy tutaj na klasycznym urlopowym wypoczynku). Lecz upalna pora roku to nie wszystko. Jest jeszcze jesień, zima oraz wiosna. Wtedy to Makarska diametralnie zmienia swoje oblicze i przeistacza się w istny eden.
 

piątek, 21 października 2022

Najsłynniejszy kot na wyspie.

Wyspa Krk oczarowała nas swoją dzikością. Oczywiście nie chodzi o całkowicie surowy, nienaruszony dziewiczy krajobraz oraz nieskalaną działalnością człowieka przyrodę. Bardziej mamy na myśli taką subtelnie kontrolowaną, jakby wytresowaną naturę. Niczym u udomowionych zwierząt, w szczególności u kotów, które nota bene bardzo licznie zamieszkują ten skrawek skalistego lądu. Przemysł turystyczny nie rozbuchał się tutaj tak jak w innych znanych i popularnych chorwackich destynacjach. Apartamentowce oraz hotele nie zaanektowały każdej wolnej przestrzeni, nie porosły każdej skarpy, nie zagospodarowały każdej szczeliny. Wciąż jest się gdzie schować (Oczywiście mamy na myśli połowę października. Bóg jeden wie, co się dzieje w szczycie sezonu i jakie tłumy polerują tutejsze bruki), zająć tylko dla siebie jakąś spokojną zatoczkę, napawać się ciszą, łagodnym szumem fal oraz z dala od ciekawskich oczu... zrzucić kąpielowe gatki.

poniedziałek, 17 października 2022

Szanujący się piechurzy, ba, niemal himalaiści.

Jak już w poprzednim poście się rzekło, ten wyjazd zaczynamy od Italii, a konkretnie w lombardzkim Lecco. To urokliwe, położone nad jeziorem Como miasteczko, omijaliśmy do tej pory z bliżej niewyjaśnionych przyczyn, na rzecz innych okolicznych ludzkich sadyb, ze szczególnym wskazaniem na nadające miano całemu akwenowi (lub na odwrót) Como. Czas naprawić ten błąd, czy też bardziej drobne niedopatrzenie i w ramach jakże przyjemnej pokuty poszwendać się odrobinę po Lecco.
 

sobota, 15 października 2022

Czas start!

Kilkanaście dni w domu zupełnie wystarczy. Nie po to zaciskaliśmy zęby w pracy, żeby gapić się teraz na te same mury. Zarobione franki puchną w kieszeniach, a złośliwa inflacje tylko czeka, żeby je pożreć ze smakiem. Cóż można poradzić w takiej sytuacji, jak nie pozwolić jej nadmiernie upaść brzuszka? Trzeba być po prostu szybszym i nim zniknie podczas machlojek wielkiej finansjery, wydać kasę na podróże :) Dlatego też, pora znów ruszyć w drogę, ku przygodzie, ku awanturniczym przeżyciom, czy też jeżeli takowych zabraknie, po prostu na mniej lub bardziej aktywny wywczas. Na przystawkę Italia, potem na pierwsze: Chorwacja, a na drugie danie: Czarnogóra. Zaś co na deser? Tego jeszcze nie wiemy. Zobaczymy co Życie ma dla nas w swoim menu. Nie spieszymy się nigdzie, będziemy przeżuwać każdy kęs z przyjemnością, delektować się każdym niuansem. Na spokojnie, mamy czas.
 
Stay tuned!

niedziela, 2 października 2022

Już po brudzie oraz pocie. Już po prostu po robocie.

Dotrwaliśmy. Dociągnęliśmy. Dojechaliśmy do końca na oparach sił. Doczołgaliśmy się niemal do ostatniego dnia. Już po brudzie oraz pocie. Już po prostu po robocie. Od kilku dób możemy mienić się dumnym mianem ludzi (jak na obecne czasy) wolnych. Musimy przyznać, że ten sezon dał nam odrobinę w kość, zarówno fizycznie, jak i mentalnie. Ale też nigdy nie wypracowaliśmy tylu godzin oraz tym samym nie zasililiśmy sakiewek taką ilością franków. Do przyszłego zarobkowania spokojnie wystarczy, a i kilkumiesięczne wojaże zdołają się tym samym sfinansować.