piątek, 31 marca 2023

Wydeptać kolejną ścieżkę.

W ostatniej, dość ascetycznej notce wspominaliśmy, że słoweńskie wybrzeże stanowi dla nas jeszcze białą, niezapisaną kartę. Jakoś nigdy nie udało się nam zatrzymać tutaj na dłużej, ani nawet uraczyć się krótką wycieczką po regionie. A okazji ku temu było przecież bez liku, gdyż zarówno okoliczne włoskie ziemie, z Triestem, Grado oraz Wenecją na czele, jak i chorwacką Istrię znamy dość dobrze, gdyż spędziliśmy w tych rejonach już dość sporo czasu. Pora więc nadrobić te zaległości i poeksplorować odrobinę. Za bazę wypadową służy nam Portorož- zacny, ponoć najbardziej ekskluzywny z tutejszych kurortów. Renoma miasteczka narodziła się jeszcze w austro- węgierskich czasach i trwa z sukcesem po dziś dzień. Nie będziemy się jednak zagłębiać w jego historię, ani ekscytować się luksusowymi hotelami, czy też butikami. Nas ciągnie w przysłowiowy las, do natury po prostu. Kilka kilometrów od naszego wczasowiska znajduje się Park Przyrody Strunjan  i tam to skierowaliśmy swe kroki z największą radością oraz ekscytacją. Aby się do niego dostać można przejść się długą, malowniczą trasą wzdłuż morza mijając przy okazji Piran (to następnym razem) lub teleportować się ponad półkilometrowym tunelem, który kiedyś był częścią linii tramwajowej łączącej okoliczne miasteczka. (klik!)
 

poniedziałek, 27 marca 2023

Jednym słowem- Słowenia

Po powrocie z Francji tak nam było dobrze w wytęsknionym domu, że po niecałym tygodniu posiadywania zadkami na kanapie, zebraliśmy się czym prędzej na kolejny wyjazd :) Od wczoraj rezydujemy więc na słoweńskim wybrzeżu. Do tej pory jakoś nie było okazji zagrzać tutaj dłużej miejsca, więc może teraz poznamy się z tym małym krajem odrobinę lepiej. Choć tak naprawdę, to będziemy obcować z jeszcze mniejszą drobinką, bo z jego adriatycką częścią. Mamy nadzieję, że poczujemy (byle z wzajemnością) wychwalane w anglojęzycznych sloganach reklamowych uczucie. Niech zapłonie konar: sLOVEnia.

czwartek, 23 marca 2023

Mrożące krew w żyłach przygody.

Lubicie, kiedy krew w waszych arteriach zmienia stan skupienia z ciekłego na stały? Kiedy z emocji ściska w piersi i niemalże brakuje tchu? Kiedy serce bije tak szybko, że prawie nie nadążacie z liczeniem jego uderzeń? Jeżeli, któraś z odpowiedzi jest przecząca, to nie czytajcie dalej. Nie warto ryzykować zdrowotnych komplikacji. Jeżeli jednak wzbudziliśmy wasze zainteresowanie, jeśli poczuliście przyjemne mrowienie w ciele, a włosy na karku podniosły się choć odrobinę, to oznacza, że trafiliście właściwie. Zapewne także macie w sobie ducha przygody, gen prawdziwego odkrywcy. Niewykluczone wcale, iż całe życie ukrywano przed wami prawdę. Że ludzie, których braliście za swoich rodziców, wcale nimi nie są, a tak naprawdę tak jak my jesteście potomkami Indiany Jonesa i Lary Croft. Tak, tak, to całkiem możliwe. Kończmy więc te wywody, nie ma co dłużej zwlekać. Ruszajmy w drogę. Ostrzegamy jednak: przygotujcie się na prawdziwie mrożące krew w żyłach przeżycia.

wtorek, 21 marca 2023

Ciężki jest los krezusa.

Tak ciężko jest nam pożegnać się z gościnną Francją, że po opuszczeniu La-Seyne-sur-Mer (chlip, chlip) nie ujechaliśmy nazbyt daleko. Pokonaliśmy może jakieś sto kilometrów, by ponownie osiąść na Lazurowym Wybrzeżu, tym razem w miejscowości Fréjus.

środa, 15 marca 2023

Żegnaj straszący niewinnych ludzi, ukryty w krzakach wypchany lisie!

Słońce niestrudzenie i uparcie wschodzi każdego ranka, by po kilkunastu godzinach znów zniknąć za horyzontem, ptaki przylatują, aby po kilku miesiącach ponownie udać się w podróż, pełna jeszcze po południu butelka wina, pustoszeje wieczorem, by następnie straszyć przeźroczystym szkłem. Żaby rechoczą, a pełna sił witalnych trawa rośnie ku górze- życie wytrwale toczy się swym cyklem. Ot frazes: czas wciąż bezwzględnie płynie naprzód. Zaś nam łzy kręcą się w oczach, gdyż nadszedł czas rozstania. Pora pożegnać La Seyne sur Mer i ruszać dalej.

poniedziałek, 13 marca 2023

Hyères les Palmiers oraz Tulon (Toulon).

Hej, hej! Jesteście tam? Macie może ochotę na małą wycieczkę? Tak? To super! Nie zwlekajmy więc nadmiernie i ruszajmy czym prędzej zwiedzać. Dziś w planach krótka, jednodniowa wizyta w zabytkowym Hyères. Miasteczko jest tak bardzo obsadzone palmami, że nawet dodało sobie do nazwy zwrot "les Palmiers". W rzeczy samej, ilość tych egzotycznych roślin jest niespotykana nigdzie indziej we Francji- porastają niemal każdą wolną przestrzeń.

piątek, 10 marca 2023

Plage du Jonguet, czyli raj dla golasów.

Jako wielcy miłośnicy chorwackich plaż naturystycznych nie spodziewaliśmy się tego, że jakiekolwiek inne miejsca w Europie będą w stanie z nimi konkurować. Aż przyjechaliśmy do La Seyne sur Mer i postawiliśmy stopy na drobnych kamyczkach plaży Jonquet. Ona to bowiem bezczelnie rzuciła wyzwanie swym słowiańskim kuzynkom. Nawet nasz ukochany, położony w Makarskiej Nugal Beach nie może od tej pory czuć się bezpiecznie, gdyż Plage du Jonguet jest po prostu piękna, wręcz zapierająca dech w nagiej piersi.

niedziela, 5 marca 2023

Cap Canaille w Parku Narodowym Calanques- tylko najwięksi śmiałkowie są w stanie wykrzesać w sobie na tyle odwagi, by zbliżyć się do krawędzi grani.

W ostatnim wpisie rozprawialiśmy żarliwie o tym, jaką to urodą  jest w stanie uraczyć oczy połączenie gór oraz morza. Jak bardzo urokliwe, wręcz magiczne krajobrazy potrafią powstać z takiego spotkania. Dlatego też, nie zamierzamy poprzestać w tym temacie na jednej relacji i dzisiaj częstujemy Was kolejną porcją piękna, która wynika bezpośrednio z tego rendez-vous wody ze skałami. Na dodatek żeby delektować oczy takimi panoramami, nie trzeba się wcale nadmiernie wysilać ani męczyć, gdyż wszystkie punkty widokowe dostępne są samochodem. Ładujcie więc zadki na tylne siedzenia i ruszajmy.

piątek, 3 marca 2023

Widoczny z górskiego szczytu bezkres horyzontu.

Jeszcze kilka lat temu morze kojarzyło nam się wyłącznie z wylegiwaniem w słońcu. Dzień spędzony na plaży, leniwe popijanie piwka i parzący w stopy piasek. Do tego dająca ochłodę woda oraz otaczający człowieka tłum ociekających potem bliźnich łącznie z zazwyczaj rozbrykanym i tym samym dosyć głośnym potomstwem. Dlatego też ci, którzy nie przepadają za takim anturażem zazwyczaj stronią od plaż oraz towarzyszących im aktywności. Chociaż należałoby bardziej napisać- pasywności.