środa, 26 lutego 2014

Didol już wygrzewa futro


Po dwóch miesiącach zamieszkiwania kątem w bardziej stacjonarnych, niekamperowych lokalizacjach wreszcie nadszedł czas wyjazdu. Powoli przygotowujemy nasz luksusowy oraz przestronny apartament na kółkach i w niedzielę ruszamy na południe. Aby uniknąć poparzeń słonecznych Didol już od kilku dni zażywa kąpieli solarnych :)

czwartek, 13 lutego 2014

Asperg



Coś się mocno kulinarnie u nas na blogu zrobiło ostatnio. Szczerze wszystkich niezainteresowanych gotowaniem przepraszamy :). Jako pokutę postanowiliśmy założyć zupełnie nowy blog, gdzie będziemy umieszczać konsumowane roślinki. Oto i on: kamperowyweganizm. Za to na zdjęciach poniżej i powyżej urocza miejscowość Asperg w której o mało co nie zamieszkaliśmy na stałe. Nie udało się. Widocznie Los ma co do nas inne plany :)





piątek, 7 lutego 2014

Pyszna i zdrowa pasta fasolowa!



Co ten biedny weganin je? Ni mięska, ni serka, ni mleczka nawet nie pochlipie. Tylko sałata, kapusty i inne dziwactwa. Jak królik jakiś, czy krowa przeżuwaczka. Mizerne to takie i chude (no z tym chude to nie przesadzajmy :)). Całe szczęście jest coś co biedaka porządnie odżywi od czasu do czasu. Strączki.
Pokochaliśmy różnego rodzaju pasty na kanapki. Z fasoli, z soczewicy, z ciecierzycy, z groszku, z kukurydzy. Możliwości jest wiele. Zaletą tych smarowideł jest szybkość ich przygotowania ( oprócz moczenia i gotowania :)).
Wczoraj na kolację zachciało nam się pasty z fasoli. Jako dodatek kupiona w promocji świeża bazylia (2 zł/szt.) i kilka suszonych pomidorów.

Składniki:
- szklanka fasoli (my użyliśmy fasoli suszonej z czarnym oczkiem);
- garść świeżej bazylii;
- kilka suszonych pomidorów;
- 2-3 łyżki oleju lnianego;
- pieprz, sól;

Gotujemy wcześniej namoczoną fasolę (oczywiście można użyć fasolę z puszki). Do ugotowanej fasoli dodajemy bazylię, pomidory, olej lniany, przyprawy i wszystko razem miksujemy.
I gotowe. Do tego świeży chleb własnego wypieku i pyszna oraz zdrowa kolacja gotowa.



Smacznego!

sobota, 1 lutego 2014

Wegańskie naleśniki

Zamiast szerzyć nachalną wegańską propagandę w postaci filmów postanowiliśmy głosić dobrą nowinę poprzez czyny kulinarne oraz świadczyć jedynie słuszną prawdę (nasza jest prawdziwsza od Waszej :)) własną postawą żywieniową. Na początek polecimy "na ostro".

Polubiliśmy ostatnio naleśniki na ostro. Dziś przepis na kurkumowe ze szpinakiem.

Składniki na ciasto ( ok. 8 szt. ):
- szklanka mąki;
- mleko sojowe ( tyle aby ciasto było raczej rzadkie );
- trochę wody gazowanej ( naleśniki będą pulchniejsze);
- łyżeczka kurkumy ( dla żółtego koloru);
- pieprz biały, sól;

Miksujemy składniki i smażymy naleśniki :)

Farsz:
- świeży szpinak ( może oczywiście być mrożony, ale swieży jest smaczniejszy);
- 1 cebula;
- czosnek ( ilość wg upodobań);
- sól, pieprz;

Można naleśniki podawać z farszem od razu, ale my wstawiliśmy zawinięte na 10 min. do piekarnika aby się zapiekły.


Naleśniki zjedliśmy z sałatą lodową oraz kukurydzą i sosem czosnkowym przygotowanym na bazie jogurtu sojowego.

SMACZNEGO!