wtorek, 28 lutego 2023

Dreptu, dreptu

Sąsiednie Sanary-sur-Mer to jedno z najbardziej usłonecznionych miast Francji, ze średnio sześćdziesięcioma deszczowymi dniami wypadającymi głównie zimą (czyli na nasze nieszczęście właśnie teraz :)). Ilość drogocennych świetlnych promieni porównywalna jest z Sycylią, co sprawia, że miasteczko nie pustoszeje poza sezonem i przez cały rok zamieszkuje je sporo nielubiących zimnego klimatu osób. Są to głównie paryscy emeryci, więc towarzystwo podczas leniwej przechadzki deptakiem mamy zacne.
 

Swój dom miał tutaj pionier podwodnej eksploracji Jacques Cousteau. W związku z czym nie obce były mu również okoliczne morskie głębiny.


We wczesnych latach trzydziestych miasteczko stało się azylem dla wielu niemieckich artystów oraz intelektualistów uciekających przed zbrodniczą polityką nazistów. Nazwiska takie jak Bertold Brecht, czy Tomasz Mann zna niemal każdy. Nie wspominając o obecności wielu innych, nie tak bardzo zakorzenionych w społecznej świadomości twórcach. Oczywiście należy dodać do nich wielu Francuskich autorów.

 Zaś miejscowa piekarnia uraczyła nas taką oto lokalną oraz mocno artystyczną wariacją bagietki.

Którą skonsumowaliśmy ze smakiem na odludnej plaży.

Przedreptaliśmy tutejszy, nadmorski szlak odkrywając kolejne plażowe zakątki...

...oraz sporo zabarwionych na czerwono wielkich głazów, czy też mniejszych kamieni.

Nacieszyliśmy oczy tropikalną zielenią...

...i wąskimi uliczkami starówki. Po czym zapakowaliśmy się do samochodu, by po przejechaniu kilku kilometrów wrócić na naszą część półwyspu.

Na koniec jeszcze kilka fotek z poprzedniego dnia, kiedy to przeszliśmy się nadmorskim szlakiem ze stanowiącego naszą bazę wypadową Sanary-sur-Mer do kolejnego miasteczka na wybrzeżu zwanego  Saint-Mandrier-sur-Mer


Strome opadające ku wodzie klify, kwitnące przez cały rok kwiaty...

...lazur morskiej toni...

...kaktusy oraz inni przedstawiciele egzotycznych roślin stanowili nasze towarzystwo podczas marszu.

Po ukończeniu szlaku jeszcze krótki spacer po samym Saint-Mandrier-sur-Mer i możemy dreptać z powrotem. Tym samych docieramy również do końca dzisiejszego wpisu.

                                                FIN