sobota, 9 października 2021

Winobranie

Zwieńczeniem roku pracy każdego pracownika winnicy jest oczywiście... butelka dobrego winnego trunku :) Nim jednak zostanie on misternie stworzony przez drożdże-obżartuchy, czas oraz czułe podniebienie winiarza, trzeba zebrać wypełnione słodkim sokiem winne grona.

Bardzo wiele czynników decyduje o tym, kiedy zacząć i czy w ogóle winobranie danego roku można uznać za udane.

W naszym przypadku krzaczkom, którymi się opiekujemy nie było w tym sezonie nazbyt lekko.

Pierwsze z nieszczęść to późnowiosenne przymrozki, które przetrzebiły dopiero co wyrastające młodziutkie pędy.

Kolejne zaś to nazbyt obfite oraz częste opady deszczu i tym samym zbyt często kryjące się za chmurami słońce oraz...

...lipcowy grad, który przetrzebił niektóre z parceli (Quinten) niemal zupełnie. Do tego różnej maści choroby (szczególnie szara pleśń), a także szkodniki (od czerwonego pająka, muszek owocówek po myszy, ptaki, czy też sarny).

Suma summarum nie było jednak tak tragicznie, jak wydawało się jeszcze kilka miesięcy temu. Coś tam udało się zebrać, a niektóre szczepy (miedzy innymi Cabernet Sauvignon) zaskoczyły ilością owoców oraz kiśćmi monstrualnych wręcz rozmiarów.

W niektórych winiarniach zbiory to prawdziwe święto, któremu towarzyszy całodzienne opilstwo oraz obżarstwo.

Doświadczyliśmy tego we Francji oraz w Niemczech, gdzie potrafiliśmy być już porządnie zawiani nawet przed południem.

W Szwajcarii jest jednak inaczej. To już druga firma w której dane nam było pracować. I co? I nic. Dzień w robocie jak każdy inny. Tyle tylko, że można napychać brzuchy winogronami do oporu. Co też z lubością czyniliśmy.

A może to i dobrze, iż wino nie lało się strumieniami. Dzięki temu mamy jeszcze wszystkie palce, a plastra trzeba było użyć jedynie raz :) Na koniec nie było jednak tak źle, gdyż szef obdarzył nas kilkoma kartonami wypełnionymi owocami naszej pracy z lat poprzednich.

Kobiety na traktory!

Żegnajcie słodcy przyjaciele! Za kilka miesięcy będziemy delektować się waszym sfermentowanym sokiem. Póki co, czas na urlop. We wtorek ruszamy do Chorwacji (z kilkudniowym przystankiem we Włoszech). Ile czasu zajmą nam te wojaże? A któż to wie, my na pewno nie :)