Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Liguria. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Liguria. Pokaż wszystkie posty

piątek, 20 grudnia 2019

Okołobożonarodzeniowy szał


Szczerze pisząc, to nie należymy do osób, które jakoś szczególnie ekscytują się Świętami. Zarówno od strony religijnej, jak i komercyjnej. Tak naprawdę, to bojkotujemy je na całego, nigdy nie mieliśmy choinki, a od kilku lat z premedytacją opuszczamy rodzinne spotkania. Takie to już z nas złe dzieci, ale po prostu przeraża ten cały okołobożonarodzeniowy szał. Co innego jednak, jak ktoś zajmie się wieszaniem lampek, a my podczas wieczornych spacerów docenimy po prostu jego pracę. No i Babbo Natale taki słodki ;)

czwartek, 19 grudnia 2019

hu hu ha, zima zła!


Jedni w grudniu jeżdżą na narty, inni zaś wolą uciec od śniegu oraz chłodu jak najdalej. My zdecydowanie zaliczamy się do tej drugiej grupy i póki co, dzięki słońcu oraz w miarę przyjemnym temperaturą, udaje realizować się nam plan w stu procentach :) Jak mawiają starzy, mądrzy ludzie hu hu ha, zima zła!

A tych gdzie znowu zawiało?


Plan spędzenia zimy w cieplejszych klimatach wcielamy z uporem w życie :) Nim jednak dotarliśmy na włoską Riwierę, odwiedziliśmy Como. Grudniowa wizyta w tym pięknym mieście, wiąże się ze skosztowaniem przedświątecznej, włoskiej atmosfery ale też z tłumem ludzi, nawałem światełek, pełnymi badziewia sklepami i straganami, czyli ogólnie rozumianym szaleństwem.


Obraz może zawierać: niebo, chmura, ocean, na zewnątrz, woda i przyroda

piątek, 14 grudnia 2018

Teraz my też są pany!


Za Wikipedią: Portofino – miejscowość i gmina we Włoszech, w regionie Liguria, w mieście metropolitalnym Genua, około 25 km na południowy wschód od centrum Genui. Jedna z najbardziej ekskluzywnych małych miejscowości wypoczynkowych we Włoszech. W miasteczku znajduje się niewielki port jachtowy, a przy nim butiki słynnych domów mody. Duża popularność wśród celebrytów sprawiła, że tutejsze hotele i restauracje należą do najdroższych na Riwierze Włoskiej.

niedziela, 9 grudnia 2018

Przepraszamy urocza dziuro.

 
W ostatnim poście obeszliśmy się z Borghetto Santo Spirito dość obcesowo i nawet zdążyliśmy już je wirtualnie opuścić, nie przedstawiający tej uroczej mieściny szerszej publiczności. Przepraszamy urocza dziuro :) Już naprawiamy nasz błąd.

czwartek, 6 grudnia 2018

Zdobyć taki szczyt, to zaszczyt ;)


W niedzielę postanowiliśmy ruszyć swoje, coraz obszerniej wypełniające spodnie (dziękujemy makaronie :)), dupska na szlak i zdobyć tym samym najbliższy oraz chyba najłatwiejszy do osiągnięcia szczyt.

czwartek, 29 listopada 2018

Sztorm


Kiedy kilka tygodni temu pomieszkiwaliśmy w Genui na morzu szalał sztorm, zaś nad miastem hulała wichura. W środku dnia na dworze panował mrok, deszcz siekał szyby naszego lokum w gniewnej furii, media zaś donosiły o zerwanych dachach oraz zalanych budynkach.

środa, 14 listopada 2018

Dzienne San Remo


Wiemy, wiemy, przynudzamy już trochę wpisami, które jedynie dokumentują nasze emeryckie życie. Tylko spacerki, palmy, fale, romantyczne uliczki i tego typu szajs. Żadnej wielkiej przygody, emocji, czy wiekopomnych dokonań. No, ale cóż mamy zrobić, skoro tak wygląda ostatnio nasza codzienność? Poza tym palm, kaktusów, plaż oraz morza nigdy dość!

sobota, 10 listopada 2018

San Remo wieczorowa porą


Po tygodniu spędzonym w Genui, przy uprzejmej pomocy włoskich kolei, teleportowaliśmy się do San Remo (lub Sanremo, jak pisze się w Italii). Miasto jest bardzo przyjemne do życia i urlopowania, szczególnie o tej porze roku, gdyż cały czas coś się dzieje. Ludzie tłoczą się po zaułkach oraz na deptaku, skutery trąbią, samochody obijają się delikatnie o siebie, mając dodatkowo tradycyjny już we Włoszech problem z przepuszczaniem pieszych na pasach, targowisko działa i jest dosyć tłumnie odwiedzane. Kurort funkcjonuje zarówno latem, jak i po sezonie. W wakacje może być jedynie problem z nadmorskim wylegiwaniem się, bo plaże są dosyć marniutkie.

niedziela, 4 listopada 2018

Wszystkie szyny wiodą do Genui


Tak naprawdę pogoda w Polsce, czy też w zamieszkiwanych przez nas Niemczech nie jest obecnie taka zła, a nawet momentami jest mniej deszczowo niż na południu Europy, to mimo wszystko postanowiliśmy się ewakuować do znacznie cieplejszej, choć wilgotniejszej i bardziej wietrznej Italii.

wtorek, 19 września 2017

Czego to nie mo, w tym pięknym San Remo!


No właśnie, czego? Z pewnością nie ma tam już nas, przez co miastu niewątpliwie ubyło czaru i uroku. W zastępstwie pozostały zaś jedne z najbardziej przerażających zabawek, jakie kiedykolwiek oglądały nasze oczy. Niby zwykłe realistyczne laleczki, ale jeżeli chcesz skrzywić dziecku psychikę, to kupuj śmiało :)

niedziela, 17 września 2017

Winko i karciochy. To jest życie!


Imperio, och Imperio! Ile razy trzeba Cię odwiedzić, by się Tobą znudzić?! No właśnie, ile? W naszym przypadku chyba nigdy dość, bo byliśmy tu już kilka ładnych razy i nie narzekaliśmy na nudę. Co prawda, dotąd wizytowaliśmy ją kamperkiem i nie staliśmy dłużej niż kilka dni, a następnie ruszaliśmy dalej. Teraz zaś postanowiliśmy zorganizować prawdziwe rodzinne wakacje i zamieszkaliśmy z rodzicami w uroczym mieszkanku ulokowanym na górującym nad miastem wzgórzu.

piątek, 1 września 2017


Czasem kamper musi zostać na przydomowym podwórku i odpocząć od nas odrobinkę. Wiadomo, że nie ma to jak kamperowanie, ale i inne formy urlopowania nie są złe :) Więcej wieści wkrótce!

sobota, 7 maja 2016

Gall Anonim uprzejmie donosi



Jako, że o Como już trochę było pisane i fotografowane (klik) nie będziemy przynudzać i się powielać. Z kronikarskiego obowiązku donosimy, że miasto i jezioro o tej samej nazwie były ostatnimi punktami podczas naszej niestety minionej już wycieczki. Myśleliśmy, że znamy już Como dosyć dobrze i tym samym skompromitowaliśmy się odrobinę. Wystarczyło trochę poruszać nóżkami, by odkryć takie oto piękne widoki.

środa, 4 maja 2016

San Remo, piękne San Remo, czego to tam nie mo :)


Wiele znakomitości bywało tu przed nami, Mussolini upodobał je sobie jako wakacyjną destynację, ostatnie lata życia spędził także Alfred Nobel. Odbywający się tu Festiwal Piosenki Włoskiej swego czasu był popularny nawet w Polsce. Najbardziej znane miasto włoskiej Riwiery, czyli San Remo ma niemal wszystkie atuty kurortu z prawdziwego zdarzenia. Nie ma tylko jednego- porządnej plaży i podejrzewamy, że z tego powodu nie jest już, jak to miało miejsce do połowy XX- wieku, ulubionym miejscem wypoczynku włoskich oraz europejskich elit.

niedziela, 1 maja 2016

Ciao bella, ciao bello!


Coś w naszych ostatnich wpisach brakuje akcji, przygód niesamowitych i wyjątkowych. Oglądanie zdjęć na których chodzimy pośród starych domów albo pierdzimy w piasek nie wszystkich satysfakcjonuje. Zaś zaczytujące się swego czasu w 'Pięćdziesięciu twarzach Greya' czytelniczki domagają się wątków miłosnych, dzikich namiętności, niektóre nawet odrobiny więcej. Chcą tej palmy pośród parasoli, czegoś wyjątkowego :).

piątek, 29 kwietnia 2016

Savona, czyli czas wzuć sandały, wsiąść w pociąg i jeszcze trochę pozwiedzać


Savona nie jest ani szczególnie ładna, ani nie posiada zbyt dużej starówki, plaża może być, twierdza w centrum nawet robi wrażenie. Miasto oprócz tego, że przypisuje mu się wynalezienie twardego mydła ma jednak jedną wyjątkową rzecz do zaoferowania, a jest nią... chyba najlepsza pizza jaką jedliśmy do tej pory we Włoszech.

wtorek, 26 kwietnia 2016

Genua


Kilkukrotnie przejeżdżaliśmy już przez Genue, nigdy jednak nie zatrzymaliśmy się tu na zwiedzanie. Wielkie miasta odstraszają nas skutecznie, a część portowa stolicy Ligurii, przez którą przebiega trasa, robiła to dotychczas nad wyraz skutecznie. W końcu jednak postanowiliśmy przechytrzyć tego brzydala i wybraliśmy się do kolumbowej rodzicielki pociągiem.

niedziela, 24 kwietnia 2016

krótka historia o tym jak to Hiszpan po podstępnych niemieckich knowaniach zamienił się we Włocha :)


Ci, którzy w miarę regularnie czytają naszego bloga oraz śledzą tą marną pisaninę pewnie pamiętają, że już od kilku miesięcy serca nasze wypełniało flamenco, zaś umysły Katalonia. Było tak dlatego, iż właśnie tam mieliśmy się udać na dłuższy wiosenny wypad. Przewodniki zostały wypożyczone, trasa wstępnie zaplanowana, kamper spakowany. W drogę więc...

piątek, 23 października 2015

Całę szczęście, że jest jeszcze Imperia

Jako bywalcy wielkiego świata, a włosko-francuskiej riwiery w szczególności, mamy dosyć wygórowane oczekiwania, zaś nasze zblazowane ego dosyć ciężko zadowolić :). Całę szczęście, że jest jeszcze Imperia.