Jeżeli macie już serdecznie dość oglądania naszych obnażonych zadków, to jest to wpis skrojony idealnie na Wasze zapotrzebowanie. Obiecujemy, że tym razem nie pojawi się żadna goła dupa, a i temat naturyzmu nie zostanie ani razu poruszony. Zaprawdę powiadamy- będzie niemal elegancko. Wzuwamy więc szykowne, zaprasowane w kancik gatki i ruszamy w miasto.
środa, 11 września 2024
sobota, 7 września 2024
Czy Rambo byłby naturystą?
Ostatnio
pisaliśmy, jakie plaże lubimy najbardziej, na jakich najchętniej smażymy
się nago. Dla tych, którzy przeoczyli post, zapomnieli lub nie mieli
ochoty doczytać do końca, przypomnienie. Kochamy, położone na uboczu,
odludne zatoczki. Miejsca, gdzie za jedyne towarzystwo mamy drobne
kamyczki oraz szum fal. Lecz, jak odnaleźć takie skrawki raju? Może
kilka naszych rad się Wam przyda. To lecimy.
czwartek, 5 września 2024
Któż nie marzy o pięknej plaży?
Są plaże
zagospodarowane oraz dzikie. Takie na których gęsty tłum zalega na
leżakach w cieniu parasoli i takie, gdzie próżno szukać sąsiada.
Kamieniste, czy piaszczyste. Ocienione, na których przyjemnie się
drzemie, a także skąpane przez cały dzień w słonecznych promieniach.
Szerokie lub wąskie. Długie i krótkie. Wietrzne, jak i delikatnej bryzy
pozbawione. Dudniące muzyką, pachnące rybą, gdzie można popijać drinki,
albo zupełnie pozbawione serwisu. Naturystyczne, powołane do tworzenia
pozbawionej pasków opalenizny, czy może przeznaczone dla pocących się w
poliestrowych gatkach tekstylnych. Są nawet plaże dla psów oraz takie,
gdzie chronione, dzikie żółwie składają jaja.
poniedziałek, 2 września 2024
Czy tatuaże warto wziąć na plażę?
Czy tatuaże warto wziąć na plażę?
-pyta się słońce- przecież ja w nie prażę!
Tyle cierpienia, bólu znoszenia,
pigment i kolor domaga się cienia.
Trzeba się chronić grubą warstwą kremu,
bo jak inaczej móc zapobiec temu,
by artystyczny wyraz czyjejś pracy,
nie zbladł zupełnie,
jak naga skóra na łysej glacy.
Czy ryzykować warto dla chwili smażenia,
takiego dzieła uszkodzenia?
Lecz masochiści mają to do siebie,
że kiedy boli czują się jak w niebie.
Więc gdy kontury lekko się rozmyją,
chętnie poprawią, oni po to żyją!
A więc na plaży w słońcu hulaj dusza,
a na jesieni się uzupełni tusza.
czwartek, 29 sierpnia 2024
Tekstylni barbarzyńcy
Wyruszając z
kempingu o poranku, nie spodziewaliśmy się, że trafimy niemal do raju,
do swego rodzaju naturystycznej ziemi obiecanej. Pokonując w lejącym
się z nieba żarze kolejne kilometry, zaczynaliśmy już pozwoli tracić
nadzieję na szczęśliwe zakończenie tej wędrówki. Każda kolejna zatoczka
była coraz mniej atrakcyjna, każda kolejna plaża coraz bardziej
zatłoczona. Siły opuszczały nas powoli, nastój zaś pogarszał się z
następnym krokiem. Postanowiliśmy dać losowi ostatnią szansę i przejść
jeszcze kilkaset metrów. Nic nie zapowiadało polepszenia tej przykrej
sytuacji. Aż ponownie zeszliśmy ze ścieżki, stanęliśmy na krawędzi klifu
i spojrzeliśmy w dół.
niedziela, 25 sierpnia 2024
Wszędzie dobrze, ale w Chorwacji najlepiej.
Uwielbiamy
Hiszpanię, zawsze cieszymy się na wyjazd do Francji, Włochy zaś darzymy
estymą tak dużą, że gdy tylko tam jesteśmy, to uśmiechy nie schodzą nam z
twarzy. Ale to Chorwację kochamy najbardziej. Kiedy tylko przekroczymy
granicę, czujemy się jakbyśmy wrócili do domu. To tu byliśmy na
pierwszym samodzielnym urlopie, to tu zawitaliśmy premierowo na plażę
nudystów (obie czynności miały miejsce dokładnie dwadzieścia lat temu
:)). To tu wydaje się nam, jakbyśmy byli wśród swoich (słowiańska krew
:)). Klimat, ludzie, kuchnia- wszystko się zgadza. Nie ma się więc co
dziwić, że nie tylko my tak mamy. Tłumy turystów są wręcz nieprzebrane.
Całe szczęście koniec sezonu zbliża się z każdym kolejnym dniem, a wtedy
całe to bogactwo będzie tylko dla nas.
niedziela, 11 sierpnia 2024
Namiot dachowy, to nocleg czadowy!
O namiocie
dachowym myśleliśmy dość długo, nie mogąc zdecydować się na zakup.
Targały nami wątpliwości, ważyliśmy różne za i przeciw. Aż w końcu
dokładnie rok temu zdecydowaliśmy się na zakup. Jak zapewne wiecie, wcześniej przez dziesięć
lat podróżowaliśmy kamperem i pomimo tego, że byliśmy bardzo zżyci z
naszym Hymerkiem, to postanowiliśmy się z nim rozstać. Chcieliśmy
zredukować swój stan posiadania oraz uprościć sposób w jaki zwiedzamy
świat. Po drodze mieliśmy jeszcze epizod ze zwykłym, naziemnym namiotem,
ale to jednak nie to.
Czy jesteśmy zadowoleni? Zdecydowanie tak. Namiot
dachowy to coś pomiędzy kamperem, a klasycznym namiotem. Coś co nie do
końca pasuje do żadnej z kategorii. Zupełnie jak my :)
wtorek, 30 lipca 2024
Pierwszy raz nie zawsze jest najlepszy, czyli ponowna wizyta na naturystycznym kempingu Costalunga.
Wielu ludzi
twierdzi, że pierwszy raz jest najważniejszy, że tylko wtedy przeżywa
się wszystko najintensywniej, a nieznane wcześniej doznanie jawi się
często, niczym rozświetlająca egzystencję iluminacja. Cóż, może i tak
jest, nie będziemy z tym faktem dyskutować. W naszym przypadku jednak
drugi raz przebił swą intensywnością oraz barwnością ten pierwotny.
sobota, 20 lipca 2024
Kemping naturystyczny Domaine de l'Escride- vintage znów jest w modzie.
Kiedy byliśmy
jeszcze odrobinę młodsi, bardziej gibcy, lecz oczywiście nie tak
powabni jak teraz, panowała moda na vintage. Stare torebki, fikuśne
fatałaszki, rowery i inne cuda- wszystko powinno być stare, a przy tym
stylowe. Nie tam jakieś byle rupiecie z piwnicy. Szyk, styl oraz
elegancja- to przymioty, którymi musiały dysponować rzeczy, by godne były
posiadania. No i oczywiście, co najmniej kilkanaście lat doświadczenia w
przedmiotowymi CV.
Teraz i nas można opatrzyć taką etykietką- niestety,
kiedy doczekaliśmy się wreszcie bycia vintage, to okazało się, że trend
przeminął.
wtorek, 16 lipca 2024
Kemping naturystyczny Verdon Provence- co ma do zaoferowania?
W ostatnim poście
mocno wychwalaliśmy miejsce, w którym obecnie przebywamy. Dziewięć dni
minęło nam mega szybko i jutro wyjeżdżamy, nadszedł więc czas
konfrontacji pierwszego zauroczenia z rzeczywistością.
Subskrybuj:
Posty (Atom)