niedziela, 11 czerwca 2023

Tydzień pięciu jezior.

Ostatnimi dniami słońce przygrzewało tak intensywnie w nasze czaszki, że wyjałowiło niemal zupełnie ich mózgową zawartość. Pod jego wpływem nasze życie umysłowe zwinęło się w kłębek i ukryło gdzieś w najgłębszych z głębokich głębin jestestwa. Wybaczcie więc tym samym post niezbyt obfity w treści- rozpalone zwoje nie kwapią się z ich produkcją. Pomimo tej jakże przykrej dolegliwości właśnie zdaliśmy sobie sprawę, iż miniony tydzień minął nam pod znakiem pięciu jezior, tzn. odwiedziliśmy właśnie tyle szwajcarskich wodnych akwenów. Zapraszamy na ich przegląd- może nie pójdzie nam tak źle.
 

niedziela, 28 maja 2023

Wreszcie na dłużej wyszło słońce.

Stało się, zacisnęliśmy zęby i doczekaliśmy- wreszcie na dłużej wyszło słońce, a lejący na nas bez opamiętania deszczowy prysznic ktoś miłosiernie zakręcił. Przynoszące ciepło promienie dają ukojenie nie tylko nam, ale także nasycona wodą winorośl może w końcu zacząć piąć się ku niebu. Zaś wspinać się to ona potrafi, gdyż w korzystnych warunkach (a takie właśnie nastały) jest w stanie przyrastać nawet o dwadzieścia centymetrów na dobę.

sobota, 20 maja 2023

Złoto to tylko zimny metal.

Zimno, zimno, zimno, czemu jest tak k**wa zimno?!- to jedno zdanie powtarza się nam w pętli wewnątrz mózgów, kiedy przemierzamy obsadzone winoroślą pagórki. Ten zlepek kilku słów stał się naszą mantrą, która recytowana w ciszy po tysiąckroć poprowadzi nas chyba do pełni oświecenia oraz totalnego, hiper- zen. Otępiający chłód sprawił, że z pracy uczyniliśmy medytację i jesteśmy na najlepszej drodze, na autostradzie niemal do nirwany. Wszystko fajnie, tylko czemu jest tak k**wa zimno! Zimno, zimno, zimno, czemu jest tak k**wa zimno...

sobota, 13 maja 2023

Arabski raj.

Och łaskawi bogowie, och wielcy i miłosierni, zakręćcie żeż wreszcie ten niebiański kran! Nie wiecie, że szczególnie w obecnych, przesiąkniętych ekologią czasach wodę należy oszczędzać? A wy tylko lejecie i lejecie na nas z góry, na dodatek bez umiaru. Może gdybyśmy byli dziećmi pustyni, to radowałby nas ten fakt. Cieszylibyśmy się, wręcz tańczylibyśmy z powodu tego, iż jeszcze za życia trafiliśmy do arabskiego raju. Lecz jest zupełnie przeciwnie, szczęśliwi wcale z powyższego powodu nie jesteśmy, a i do przepełnionego wilgocią edenu nam póki co nie spieszno.

sobota, 6 maja 2023

Tłuściutkie robaki.

Tak jak po spędzeniu długiej zimy w dalekiej Afryce, wędrowne ptaki wracają na północ, tak i my jesteśmy z powrotem w Szwajcarii. Co prawda latający przyjaciele robią to, by konsumować tłuściutkie już o tej porze roku robaki oraz wydawać na świat potomstwo, my zaś psa już mamy odchowanego :), więc gromadzimy jedynie franki, tucząc tym samym sakiewki.

sobota, 29 kwietnia 2023

Szwajcario nadciągamy!

 

Już od poniedziałku łopoczące niemal w każdym możliwym miejscu szwajcarskie flagi staną się naszymi najwierniejszymi towarzyszkami codziennego znoju :)

piątek, 28 kwietnia 2023

Byle do jesieni!

Wróciliśmy na niemiecką ziemię, do naszej stałej siedziby, do mieszkania, do domu. Lecz czym jest dom? Abstrahując od tego, że nie mieszkamy od kilku lat w Polsce, czyli dla niektórych jest to już równoznaczne z byciem nie u siebie, to coraz mniej korespondujemy z tym określeniem, z tym terminem. No właśnie, słowo dom przez ostanie parę lat stało się dla nas pozbawionym duszy, nagim rzeczownikiem. Ot miejsce, gdzie trzymamy nasze klamoty, gdzie stoi wygodne łóżko, a szafy zasiedlają dobrze znane ubrania. Nie o to jednak chodzi, że rezydujemy na stałe za granicą, gdyż również we Wrocławiu nie czuliśmy żadnej przynależności do miejsca, do murów, ale także do społeczności, nie wpasowywaliśmy się w ten, wynikający z bycia częścią zbiorowości kontekst- dlatego właśnie wyemigrowaliśmy.

wtorek, 25 kwietnia 2023

Chlip, chlip. Niech ktoś nas przytuli.

Ponoć czas jest wartością względną, wytworzonym przez ludzki umysł złudzeniem przemijania. Niektórzy z fizyków obstają nawet przy tym, że nie istnieje on w ogóle. Że wymyśliliśmy go sobie po to, aby łatwiej organizować rzeczywistość. Skoro tak, to dlaczego nie ma nas już na rajskiej wyspie Rab, dlaczego musieliśmy ją opuścić? Dlaczego w końcu nadszedł koniec naszego pobytu? Czy to tylko nasze krnąbrne mózgi oszukują nas, może wcale nie musieliśmy wyjeżdżać? Może te dwa wspaniałe tygodnie mogłyby trwać wiecznie, a my popsuliśmy wszystko kupnem biletu na prom?

niedziela, 23 kwietnia 2023

Druga twarz Loparu.

Nawet w raju nie zawsze świeci słońce. Jest tak pewnie dlatego, abyśmy mogli w pełni docenić to, że w nim jesteśmy, przypomnieć sobie całe jego piękno.Wtedy właśnie mamy okazję zobaczyć odrobinę inną twarz Półwyspu Lopar. Zmienia on swe oblicze na bardziej dzikie i surowe. Gdy panuje taka pogoda, można poczuć się niczym w najdalszych rubieżach Kanady, czy też Alaski.
 

czwartek, 20 kwietnia 2023

Półwysep Lopar- raj dla naturystów i... owiec.

Rajska to ponoć najpiękniejsza z plaż na Rabie. Tudzież, według jednej z mądrych gazet, jedna z najurodziwszych na świecie. Coś musi być z tym naszym globem nie tak, skoro takie poprzetykane w sezonie parasolami, wypełnione radosnym krzykiem latorośli oraz zapachem grillowanej kiełbasy paskudztwo (no dobra, odrobinę przesadzamy) zostaje wybrane miss, a uchwycone w prezentowanych tutaj kadrach cudeńka nie znajdują się na podium lub co gorsza- nikt nawet nie umieszcza ich w rankingowym zestawieniu.