niedziela, 11 czerwca 2023
Tydzień pięciu jezior.
niedziela, 28 maja 2023
Wreszcie na dłużej wyszło słońce.
Stało się, zacisnęliśmy zęby i doczekaliśmy- wreszcie na dłużej wyszło słońce, a lejący na nas bez opamiętania deszczowy prysznic ktoś miłosiernie zakręcił. Przynoszące ciepło promienie dają ukojenie nie tylko nam, ale także nasycona wodą winorośl może w końcu zacząć piąć się ku niebu. Zaś wspinać się to ona potrafi, gdyż w korzystnych warunkach (a takie właśnie nastały) jest w stanie przyrastać nawet o dwadzieścia centymetrów na dobę.
sobota, 20 maja 2023
Złoto to tylko zimny metal.
sobota, 13 maja 2023
Arabski raj.
Och łaskawi bogowie, och wielcy i miłosierni, zakręćcie żeż wreszcie ten niebiański kran! Nie wiecie, że szczególnie w obecnych, przesiąkniętych ekologią czasach wodę należy oszczędzać? A wy tylko lejecie i lejecie na nas z góry, na dodatek bez umiaru. Może gdybyśmy byli dziećmi pustyni, to radowałby nas ten fakt. Cieszylibyśmy się, wręcz tańczylibyśmy z powodu tego, iż jeszcze za życia trafiliśmy do arabskiego raju. Lecz jest zupełnie przeciwnie, szczęśliwi wcale z powyższego powodu nie jesteśmy, a i do przepełnionego wilgocią edenu nam póki co nie spieszno.
sobota, 6 maja 2023
Tłuściutkie robaki.
sobota, 29 kwietnia 2023
Szwajcario nadciągamy!
Już od poniedziałku łopoczące niemal w każdym możliwym miejscu szwajcarskie flagi staną się naszymi najwierniejszymi towarzyszkami codziennego znoju :)
piątek, 28 kwietnia 2023
Byle do jesieni!
wtorek, 25 kwietnia 2023
Chlip, chlip. Niech ktoś nas przytuli.
Ponoć czas jest wartością względną, wytworzonym przez ludzki umysł złudzeniem przemijania. Niektórzy z fizyków obstają nawet przy tym, że nie istnieje on w ogóle. Że wymyśliliśmy go sobie po to, aby łatwiej organizować rzeczywistość. Skoro tak, to dlaczego nie ma nas już na rajskiej wyspie Rab, dlaczego musieliśmy ją opuścić? Dlaczego w końcu nadszedł koniec naszego pobytu? Czy to tylko nasze krnąbrne mózgi oszukują nas, może wcale nie musieliśmy wyjeżdżać? Może te dwa wspaniałe tygodnie mogłyby trwać wiecznie, a my popsuliśmy wszystko kupnem biletu na prom?