poniedziałek, 20 czerwca 2016
poniedziałek, 30 maja 2016
ostatnia wspólna wycieczka
Nasz ostatni wspólny wyjazd z Didolem. Mops czuł się znakomicie, dokazywał, ciągał się na smyczy, jadł z apetytem, jak już dawno nie miał w zwyczaju. Na drugi dzień w nocy się rozchorował i po niecałej dobie nas opuścił. Po jedenastu latach wspólnego życia nie tak łatwo jest nam przejść nad tym do porządku dziennego.
wtorek, 24 maja 2016
żegnaj przyjacielu...
Nasz kochany przyjaciel mops zwany Didkiem wczoraj odszedł z tego świata. Pozostała pustka, smutek i ból... Żegnaj przyjacielu!
wtorek, 10 maja 2016
wiosenne Überlingen
Po powrocie z Włoch nie zwlekaliśmy długo i wybraliśmy się na dwudniową wycieczkę nad jezioro zobaczyć, czy aby nie wyschło :). Informujemy, że nie, wszystko z nim w porządku, a nawet lepiej, bo przybrało piękne, wiosenne barwy.
sobota, 7 maja 2016
Gall Anonim uprzejmie donosi
Jako, że o Como już trochę było pisane i fotografowane (klik) nie będziemy przynudzać i się powielać. Z kronikarskiego obowiązku donosimy, że miasto i jezioro o tej samej nazwie były ostatnimi punktami podczas naszej niestety minionej już wycieczki. Myśleliśmy, że znamy już Como dosyć dobrze i tym samym skompromitowaliśmy się odrobinę. Wystarczyło trochę poruszać nóżkami, by odkryć takie oto piękne widoki.
środa, 4 maja 2016
San Remo, piękne San Remo, czego to tam nie mo :)
Wiele znakomitości bywało tu przed nami, Mussolini upodobał je sobie jako wakacyjną destynację, ostatnie lata życia spędził także Alfred Nobel. Odbywający się tu Festiwal Piosenki Włoskiej swego czasu był popularny nawet w Polsce. Najbardziej znane miasto włoskiej Riwiery, czyli San Remo ma niemal wszystkie atuty kurortu z prawdziwego zdarzenia. Nie ma tylko jednego- porządnej plaży i podejrzewamy, że z tego powodu nie jest już, jak to miało miejsce do połowy XX- wieku, ulubionym miejscem wypoczynku włoskich oraz europejskich elit.
niedziela, 1 maja 2016
Ciao bella, ciao bello!
Coś w naszych ostatnich wpisach brakuje akcji, przygód niesamowitych i wyjątkowych. Oglądanie zdjęć na których chodzimy pośród starych domów albo pierdzimy w piasek nie wszystkich satysfakcjonuje. Zaś zaczytujące się swego czasu w 'Pięćdziesięciu twarzach Greya' czytelniczki domagają się wątków miłosnych, dzikich namiętności, niektóre nawet odrobiny więcej. Chcą tej palmy pośród parasoli, czegoś wyjątkowego :).
piątek, 29 kwietnia 2016
Savona, czyli czas wzuć sandały, wsiąść w pociąg i jeszcze trochę pozwiedzać
Savona nie jest ani szczególnie ładna, ani nie posiada zbyt dużej starówki, plaża może być, twierdza w centrum nawet robi wrażenie. Miasto oprócz tego, że przypisuje mu się wynalezienie twardego mydła ma jednak jedną wyjątkową rzecz do zaoferowania, a jest nią... chyba najlepsza pizza jaką jedliśmy do tej pory we Włoszech.
wtorek, 26 kwietnia 2016
Genua
Kilkukrotnie przejeżdżaliśmy już przez Genue, nigdy jednak nie zatrzymaliśmy się tu na zwiedzanie. Wielkie miasta odstraszają nas skutecznie, a część portowa stolicy Ligurii, przez którą przebiega trasa, robiła to dotychczas nad wyraz skutecznie. W końcu jednak postanowiliśmy przechytrzyć tego brzydala i wybraliśmy się do kolumbowej rodzicielki pociągiem.
niedziela, 24 kwietnia 2016
krótka historia o tym jak to Hiszpan po podstępnych niemieckich knowaniach zamienił się we Włocha :)
Ci, którzy w miarę regularnie czytają naszego bloga oraz śledzą tą marną pisaninę pewnie pamiętają, że już od kilku miesięcy serca nasze wypełniało flamenco, zaś umysły Katalonia. Było tak dlatego, iż właśnie tam mieliśmy się udać na dłuższy wiosenny wypad. Przewodniki zostały wypożyczone, trasa wstępnie zaplanowana, kamper spakowany. W drogę więc...
Subskrybuj:
Posty (Atom)