Zapewne nie bez przyczyny, gdyż już starożytni Rzymianie nadali Rabowi nazwę Felix Arba (szczęśliwa wyspa). Także w naszym przypadku to określenie jest jak najbardziej adekwatne.
Szczególnie tyczy się to miłośników naturyzmu, gdyż wyspa należy do jednych z najlepszych destynacji sprzyjających tego typu stylowi życia. To tutaj już w sierpniu 1936 roku jako pierwszy, za specjalnym przyzwoleniem władz wykąpał się nago brytyjski król Edward VIII i jego wybranka, amerykanka Wallis Simpson. Miało to miejsce w Zatoce Kandarola, która obecnie jest jedną z ulubionych plaż FKK. Nie bez powodu, bo choć z pewnością nie jest najładniejsza w okolicy, to jej wielki plusem jest to, że jest dostępna jedynie dla entuzjastów wyzwolonych z ubrań kąpieli.
Nim jednak przejdziemy do prezentacji kolejnych z bogatej palety tutejszych plaż, przejdźmy się po najważniejszym z tutejszych miasteczek, imienniku wyspy czyli Rabie właśnie.
Nie jest to jakaś imponująca rozległą starówką metropolia.
Wiekowa część zajmuje wąski, wrzynający się w morze cypel, na którym znajdują się zabytkowe zabudowania. Upstrzony jest on siateczką kilku, przecinających się wąskich uliczek.
Przy których wznoszą się, dające latem cień, historyczne budowle.
Nie będziemy jednak tutaj przybliżać ich dokładnej historii, ani wymieniać zabytków z nazwy. W Internecie nie brakuje już takich opracowań, które zresztą wyglądają bardziej jak praca magisterska pochodząca z końca lat dziewięćdziesiątych.
Czyli: kopiuj- wklej, dodaj kilka znaków interpunkcyjnych, a następnie podpisz jako swoje.
Zazwyczaj posiłkujemy się na blogu Wikipedią, ta jednak niestety nie obfituje w treści na temat omawianej osady. Zaś blogi zajmujące się tematyką Chorwacji, jak już wcześniej wspominaliśmy, mocno się sobą inspirują. Zresztą zweryfikujcie sami u wujaszka Google.
Ale coś tam nam się jeszcze w głowach ostało. Ciekawostka: Rab zwany jest też miastem czterech wież, gdyż właśnie tyle znajduje się na starówce. Widziane z boku stanowią znak rozpoznawczy osady.
O, tutaj mamy dwie...
...tu natomiast koleją parę.
Niniejszym kończymy naszą przechadzkę po tym historycznym grodzie. W następnym odcinku wracamy już w nasze ulubione klimaty, czyli w las. No, względnie na plażę :)