środa, 12 kwietnia 2023

Kalifront, Kalifront, nie chcemy wyjeżdżać stąd.

Kalifront ze swoimi siedmioma mniejszymi i większymi zatokami przypomina szmaragdowo-zielony naszyjnik, który zdobią harmonijnie nawleczone perły- cóż za wspaniali i utalentowani poeci tworzą stronę internetową croatia.hr, gdyż to z niej zaczerpnęliśmy ten oto cytat. Możemy się cicho podśmiewywać pod nosem, ale fakt jest taki, że sami lepiej byśmy tego nie napisali, ponieważ jest to najprawdziwsza z prawd.

niedziela, 9 kwietnia 2023

Miasto: Rab, wyspa: Rab, morze: Adriatyk, Miejsce: Raj.

Drogi Pamiętniczku! Bardzo Cię przepraszamy, że dawno nic nie pisaliśmy, ale mamy tyle do roboty, że nie w głowie były nam takie zajęcia. Czas nasz zamiast na aktywności intelektualne, przeznaczamy głównie na działalność ruchową z licznymi wyjątkami rezerwowanymi na plażową pasywność. Pewnie zapytasz, jak nam tu jest. Otóż, pomimo wyraźnej skłonności do krytykanctwa, wytykania błędów oraz przysłowiowego "szukania dziury w całym", to musimy przyznać, iż jest nam tu bardzo dobrze.

czwartek, 6 kwietnia 2023

Wyspa Rab.

Ostatni post w swej wymowie brzmiał tak, jakbyśmy kończyli już nasze północnobałkańskie wojaże. Ha, ha, co to to nie! Śledzimy na bieżąco prognozy pogody i wiemy jak jest w Niemczech, czy też Polsce. Do wiosno-zimy nam nie spieszno :) Lepiej ruszać jeszcze dalej na południe. Niestety zbliżają się Święta Wielkanocne i towarzyszący im napływ turystów, dlatego też postanowiliśmy znaleźć jakąś samotnię, w której możemy w spokoju przeczekać. Padło na Wyspę Rab.
 

wtorek, 4 kwietnia 2023

Słowenia- krótkie podsumowanie.

Trudno jest nam wypowiadać się na temat całej Słowenii, gdyż odwiedziliśmy jedynie jej króciutkie, adriatyckie wybrzeże. Zaledwie tyci wycinek tego, co ma zapewne do zaoferowania. Choć jest to mały kraj, to jego ukształtowanie terenu jest dość różnorodne i odwiedzający go turysta raczej na nudę narzekać nie będzie. Są tam przecież alpejskie stoki, są usiane winnicami wzgórza, jest stołeczna Ljubljana. Pola, lasy, rzeki, czy potoki, wioski, miasta i narciarskie stoki- to wszystko musi cierpliwie na nas jeszcze poczekać. Możemy jednak wyrazić swoją opinię na temat nadmorskich okolic. Napisać kilka słów o tym, jakie wrażenie na nas wywarły.

niedziela, 2 kwietnia 2023

Piruńsko pikny Piran.

Hip hip hurra, powtórzmy to wszyscy po trzykroć, chwała nieboszczce Republice Wenecji! Bo cóż by tu było do zwiedzania gdyby nie ona? W sumie to niemal wszystkie najlepsze kąski schedy po tejże przypadły Słowenii i Chorwacji. Oczywiście nikt nie odmawia urody włoskiej Wenecji oraz położonej odrobinę na południe od niej Chioggi, ale najbardziej klimatyczne miasteczka zostały po drugiej stronie Adriatyku. Zaś jednym z mocniej urokliwych jest niewątpliwie słoweński Piran.

piątek, 31 marca 2023

Wydeptać kolejną ścieżkę.

W ostatniej, dość ascetycznej notce wspominaliśmy, że słoweńskie wybrzeże stanowi dla nas jeszcze białą, niezapisaną kartę. Jakoś nigdy nie udało się nam zatrzymać tutaj na dłużej, ani nawet uraczyć się krótką wycieczką po regionie. A okazji ku temu było przecież bez liku, gdyż zarówno okoliczne włoskie ziemie, z Triestem, Grado oraz Wenecją na czele, jak i chorwacką Istrię znamy dość dobrze, gdyż spędziliśmy w tych rejonach już dość sporo czasu. Pora więc nadrobić te zaległości i poeksplorować odrobinę. Za bazę wypadową służy nam Portorož- zacny, ponoć najbardziej ekskluzywny z tutejszych kurortów. Renoma miasteczka narodziła się jeszcze w austro- węgierskich czasach i trwa z sukcesem po dziś dzień. Nie będziemy się jednak zagłębiać w jego historię, ani ekscytować się luksusowymi hotelami, czy też butikami. Nas ciągnie w przysłowiowy las, do natury po prostu. Kilka kilometrów od naszego wczasowiska znajduje się Park Przyrody Strunjan  i tam to skierowaliśmy swe kroki z największą radością oraz ekscytacją. Aby się do niego dostać można przejść się długą, malowniczą trasą wzdłuż morza mijając przy okazji Piran (to następnym razem) lub teleportować się ponad półkilometrowym tunelem, który kiedyś był częścią linii tramwajowej łączącej okoliczne miasteczka. (klik!)
 

poniedziałek, 27 marca 2023

Jednym słowem- Słowenia

Po powrocie z Francji tak nam było dobrze w wytęsknionym domu, że po niecałym tygodniu posiadywania zadkami na kanapie, zebraliśmy się czym prędzej na kolejny wyjazd :) Od wczoraj rezydujemy więc na słoweńskim wybrzeżu. Do tej pory jakoś nie było okazji zagrzać tutaj dłużej miejsca, więc może teraz poznamy się z tym małym krajem odrobinę lepiej. Choć tak naprawdę, to będziemy obcować z jeszcze mniejszą drobinką, bo z jego adriatycką częścią. Mamy nadzieję, że poczujemy (byle z wzajemnością) wychwalane w anglojęzycznych sloganach reklamowych uczucie. Niech zapłonie konar: sLOVEnia.

czwartek, 23 marca 2023

Mrożące krew w żyłach przygody.

Lubicie, kiedy krew w waszych arteriach zmienia stan skupienia z ciekłego na stały? Kiedy z emocji ściska w piersi i niemalże brakuje tchu? Kiedy serce bije tak szybko, że prawie nie nadążacie z liczeniem jego uderzeń? Jeżeli, któraś z odpowiedzi jest przecząca, to nie czytajcie dalej. Nie warto ryzykować zdrowotnych komplikacji. Jeżeli jednak wzbudziliśmy wasze zainteresowanie, jeśli poczuliście przyjemne mrowienie w ciele, a włosy na karku podniosły się choć odrobinę, to oznacza, że trafiliście właściwie. Zapewne także macie w sobie ducha przygody, gen prawdziwego odkrywcy. Niewykluczone wcale, iż całe życie ukrywano przed wami prawdę. Że ludzie, których braliście za swoich rodziców, wcale nimi nie są, a tak naprawdę tak jak my jesteście potomkami Indiany Jonesa i Lary Croft. Tak, tak, to całkiem możliwe. Kończmy więc te wywody, nie ma co dłużej zwlekać. Ruszajmy w drogę. Ostrzegamy jednak: przygotujcie się na prawdziwie mrożące krew w żyłach przeżycia.

wtorek, 21 marca 2023

Ciężki jest los krezusa.

Tak ciężko jest nam pożegnać się z gościnną Francją, że po opuszczeniu La-Seyne-sur-Mer (chlip, chlip) nie ujechaliśmy nazbyt daleko. Pokonaliśmy może jakieś sto kilometrów, by ponownie osiąść na Lazurowym Wybrzeżu, tym razem w miejscowości Fréjus.

środa, 15 marca 2023

Żegnaj straszący niewinnych ludzi, ukryty w krzakach wypchany lisie!

Słońce niestrudzenie i uparcie wschodzi każdego ranka, by po kilkunastu godzinach znów zniknąć za horyzontem, ptaki przylatują, aby po kilku miesiącach ponownie udać się w podróż, pełna jeszcze po południu butelka wina, pustoszeje wieczorem, by następnie straszyć przeźroczystym szkłem. Żaby rechoczą, a pełna sił witalnych trawa rośnie ku górze- życie wytrwale toczy się swym cyklem. Ot frazes: czas wciąż bezwzględnie płynie naprzód. Zaś nam łzy kręcą się w oczach, gdyż nadszedł czas rozstania. Pora pożegnać La Seyne sur Mer i ruszać dalej.