Nieźle co? Wiadomo: są ludzie dla których nie jest to żaden wyczyn, a odstawienie procentów nie stanowi najmniejszego problemu. Ale dla nas? Dla takich miłośników szlachetnych trunków (oj tam, oj tam. Nie przesadzajmy z tą jakością. Ma być dużo i tanio- taka zasada przyświecała nam zazwyczaj), to już inna para kaloszy. Na przestrzeni wielu ostatnich lat wieczory, czy też dni spędzone jedynie przy herbacie, można by zliczyć niemal na paluszkach jednej rączki, natomiast kac był wiernym weekendowym towarzyszem.
Nadszedł więc czas, aby powiedzieć: basta. Dość już tego folgowania sobie, koniec z pływaniem w alkoholowej kadzi, a nuż jeszcze utoniemy. Człek coraz starszy i może nie starczyć sił, by wciąż machać wytrwale rękami. Jeszcze ciało odmówi posłuszeństwa i najzwyczajniej pójdziemy na dno. Dlatego też stwierdziliśmy: finito. Trzymajcie za nas kciuki! A jak będzie trzeba, to my potrzymamy za Was :) Umowa stoi?