niedziela, 19 maja 2024

Alpejski zen- ciszy wystarczy dla wszystkich.

Monotonia wykonywanego zajęcia sprawia, że z głowy znikają powoli myśli. Niczym ziarnka popkornu pod koniec procesu prażenia eksplodują w umysłowym garnku coraz rzadziej. Z każdą wydreptaną godziną jest ich wyraźnie mniej, aż w pewnym momencie łapiemy się na tym, iż mózg nie wytwarza ich już niemal zupełnie. Jeśli pada, to stukające o kaptury krople, dodatkowo wygrywają sprzyjający wyciszeniu, kojący rytm. Jeżeli nie- wtedy otaczająca nas zewsząd monumentalna przyroda, wprawia ten kłębiący się pod czaszką rój w stagnację. Brak ludzi, pustka i spokój- istna medytacja.

W związku z powyższym nie mamy za bardzo o czym pisać- lecz by dać Wam obraz tego, co wprowadza nas w ten stan, wrzucamy kilka fotek. Może dzięki nim i Waszym udziałem będzie odrobina swoistego alpejskiego zen.





Udało się, przenieśliście się na chwilę w przestrzeni, czaszki przewietrzone? Jeśli nie, to cóż, musicie pakować manatki i wpadać do Quinten. Nie będziemy zachłanni, chętnie się podzielimy. Naprawdę, ciszy wystarczy dla wszystkich :)