piątek, 12 września 2014

przedzielone wąwozem Haigerloch


Kilkutygodniowy pobyt w Singen i okolicach znużył nas już odrobinę dlatego też, postanowiliśmy zapuścić się odrobinę w głąb regionu. Z kilku odwiedzonych miast oraz miasteczek największe wrażenie zrobiło na nas podzielone głębokim wąwozem Haigerloch. Nic nie wskazywało na to, iż trafimy na taką perełkę. Jak zawsze zdecydował przypadek (i darmowy parking oczywiście :)). Na mapie miejscowość nie jest w żaden sposób oznaczona jako ciekawa, a powinna. Kierując się naszym kamperowym doświadczeniem wiemy już, że bardzo często słynne turystyczne "hity" okazują się być tzw. lipą okraszoną niezliczoną ilością straganów oraz atakujących człowieka z każdej strony nagabywaczy, zaś prawdziwe perełki ukryte są właśnie niczym te drogocenne twory gdzieś w głębi morza. Bo nie tylko imponujące zabytki i wspaniałe widoki są najważniejsze. Często bardziej istotny jest klimat miejsca oraz brak tłumów. I takie właśnie jest Haigerloch. Z jednej strony wąwozy wyrzeźbionego przez zakręcającą w tym miejscu wartką rzekę wznosi się imponujący zamek, z drugiej zaś możemy pospacerować po urokliwej starówce.