Kapryśne fale losu zaniosły nas do słynącej z wspaniałych win Burgundii. Przez wyjątkowo niesłoneczną, za to wyjątkowo deszczową aurę nasze plany uległy dosyć znacznym modyfikacją. Ustalona od pół roku praca w Tournon przesuwała się w coraz bardziej nieokreśloną przyszłość, więc musieliśmy podjąć jakąś decyzję. Nie traktujemy tego jednak jako minusa, w końcu mamy okazję zwiedzić kolejne ciekawe miejsca (do Paryża mamy już tuż, tuż :)) Od kilku dni stacjonujemy w prześlicznym Auxerre, a od wtorku ruszamy walczyć z chwastami, pogodą i kapryśnymi siłami natury :) Ahoj!