niedziela, 2 stycznia 2022

Przyczyna przykrego zapachu.

 
Gatunek ludzki w swym geniuszu stworzył wiele arcydzieł, rzeczy wybitnych, niesamowitych, bądź też po prostu użytecznych. Wymieniać można by długo. Dlatego też, wspomnijmy tylko o kilku przykładach kreatywności człowieka. Między innymi takich jak: helikoptery, rakiety i inne statki powietrzne, motory, samochody, balony, czy też- pociągi. Przyznajcie sami- trudno wyobrazić sobie bez nich życie. 
Cóż z tego jednak, po co ten cały trud zastępu naukowców, skoro zawsze znajdą się tacy ignoranci jak my, którzy lekceważą sobie te wielkie osiągnięcia umysłów i wolą korzystać z własnych członków.

Dwa lata temu, kiedy ostatni raz byliśmy w tej okolicy, bytowaliśmy w Santa Margherita Ligure, i mieliśmy zamiar pojechać do Camogli pociągiem właśnie. Tym razem mieszkaliśmy w Rapallo, czyli kilka kilometrów dalej, lecz postanowiliśmy wybrać się do rzeczonej rybackiej osady na nogach.

Dobre danie wymaga częstokroć długich przygotowań, czy też czasochłonnego gotowania. Tak samo jest z ładnymi widokami. Żeby coś pięknego zobaczyć, trzeba się odrobinę zmęczyć...

... albo jeśli to możliwe- wjechać kolejką :)


Idąc tak pośród wzgórz, szukamy tęsknym wzrokiem miejsca na szałas, bądź też inną ziemiankę, by ukrywając się pośród drzew przed bliźnimi, móc zostać tu już na zawsze.


Na horyzoncie bielą się śniegiem Alpy Nadmorskie.

Przyczyna przykrego zapachu, który za pośrednictwem pach pokrył nasze koszulki- niemal pocztówkowe Camogli.

Uznawane zresztą przez niektórych miłośników Włoch za najpiękniejszą miejscowość Ligurii.

Jeszcze tylko szybkie uzupełnienie pustej przestrzeni żołądka i tym samym kalorii...

...i zwiedzamy dalej.

Fakt, zaiste urokliwa to rybacka osada.

Chociaż dzieląc liczbę mieszkań przez ilość łajb trzeba dojść do konstatacji, iż tubylcy nie trudnią się jedynie rybołówstwem. Obecnie bardziej powszechne oraz dochodowe jest turystołówstwo :)

Pod koniec dnia poszliśmy jednak po rozum do głowy postanawiając skorzystać z dóbr cywilizacji i do Rapallo wróciliśmy koleją żelazną.

Ostatni dzień pobytu niemal w całości poświęciliśmy na wygrzewanie swych przytytych ostatnio odrobinę doczesnych powłok, czyli po prostu plażowanie. Szum morza, pieszczące skórę słoneczne promienie, syk otwieranych puszek piwa, całkowity brak ludzi- ot kilka godzin w raju.

Żegnaj roku 2021, witaj jego następco! Od samego początku miej na uwadze, że choćbyś bardzo się starał, to nie damy się tak łatwo. Nie z nami te numery :) Pomyśl, twoi poprzednicy próbowali i już ich nie ma, a my trwamy nadal. Nie zadzieraj więc z nami!