Rozradowane wilgocią ślimaki, nomen omen winniczki ;)
Żeby dużo kamperować, czasem trzeba popracować :) Dlatego też, od kilku dni uskuteczniamy ten obfitujący we franki znój.
Nie narzekamy
jednak, co to, to nie. Po siódmej rano wyruszamy dziarsko z licem
okraszonym uśmiechem ujarzmiać niesforne winorośle.
A jako, że często pada ruszają z nami także rozradowane wilgocią ślimaki, nomen omen winniczki ;)