- Poza tym, trzeba by pokonać tyle stopni, zaraz byś marudził, że cię nogi bolą.
- No wystarczy już tego miasta, tak naprawdę to nie ma tam więcej atrakcji. Tylko hałas, że aż człowieka głowa zaczyna boleć. Proszę Pana, proszę Pana! Proszę się nie wyrywać do przodu, jeszcze pan sobie krzywdę zrobi.
- Trzeba uważać. Tyle tu niebezpieczeństw. Nogę można złamać.
- Albo w przepaść spaść. Widział Pan w poprzednim wpisie krzyż na szczycie góry górującej nad Benidormem? Ten krzyż nie wziął się tam bez powodu?
- No nie, patrzcie go jaki mądry! Proszę się cofnąć, jeśli nie szanuje Pan swego życia, to może chociaż psie...
- Co to za ludzie? Boże drogi, zero szacunku dla własnego zdrowia, no i dla prowadzącej. Tylko by zdjęcia na Instagrama robili!
- Tędy proszę, tu wiedzie bezpieczna, wyznaczona ścieżka. Chociaż może nie... Czy ktoś widział oznaczenie szlaku?
- Nie? No cóż, to lepiej wracajmy. A tu proszę bardzo jak ładna wieża. Kiedyś to się solidniej budowało, na pokolenia.
- Niech będzie, tylko więcej już nie ruszaj. Za mną proszę, czeka nas spore, strome podejście.
- Ale widoki z pewnością zrekompensują cały trud. Proszę, proszę, gęsiego.
- O jest drogowskaz, widzicie nie ma co tak sapać i narzekać, jeszcze tylko trochę.
- A gdzie zdjęcie ze szczytu? Jak to palcem zasłonił obiektyw? No cóż, było minęło. Czas na czas wolny. Jutro czeka nas kolejna wycieczka w okoliczne wzgórza.
- Tym razem proszę nie popełnić kolejnej gafy. Nasi widzowie z pewnością ucieszyliby się na jakieś zdjęcie z góry. Łatwo nie było...
- ale się udało.
- Schodzimy. Proszę nie opuszczać szlaku! Szybciej, szybciej, została jeszcze jedna atrakcja w postaci pięknej jaskini.
- Oto i ona. A gdzie fotografia? Na początku? Ale jak to na początku? Aha, żeby zwabić widza, co by się zdecydował na wycieczkę. No cóż, to zapraszam na początek wpisu.
- Dziś ostatni dzień naszego pobytu w Hiszpanii, wypadałoby pożegnać się z morzem i spędzić go na plaży. Może uda się jeszcze popracować nad opalenizną. Proszę tylko za wiele nie pić wieczorem, jutro wcześnie rano wyjeżdżamy!
- No i dojechaliśmy na pierwszy nocleg. Pireneje przekroczone i od razu o wiele chłodniej.
- Półwysep Iberyjski został za górami, a wraz z nim gorące słońce.
- Zostało jeszcze jedno pasmo do pokonania, a mianowicie Alpy.
- Proszę się już lepiej porządnie ubrać. Tutaj już panuje zima.
- Widać to zresztą doskonale po ośnieżonych szczytach.
- No i dojechaliśmy nad Jezioro Bodeńskie. Dziękuję Państwu serdecznie za wspólną wycieczkę, mam nadzieję, że jesteście Państwo zadowoleni.
- I proszę nie dać się zwieść egzotycznej roślinności, zresztą jak ona jest w stanie przetrwać taki ziąb?
- A nie mówiłam? Potem będzie narzekanie, że katarek, że kaszelek.