Czas opuścić wybrzeże i powoli zacząć oswajać się z chłodniejszą, jesienną aurą. Żegnajcie gatki kąpielowe, witajcie kurtki puchowe!
Gdy za towarzyszy mamy farelkę, czy też piecyk, to i chłody nie takie straszne :)
Cividale del Friuli- prawdziwa perełka.
Było zwiedzanie, czas na odpoczywanie.
Kryształowa woda, a zimna jak chole.a
Czyżbyśmy już tęsknili za winnicami?
No może tak troszeczkę, ale nie koniecznie za spędzaniem na nich całych dni.
Uważajcie, obserwujemy Was :)