piątek, 21 maja 2010

wiadomo- Wrocław poddaje się ostatni

Od wczoraj w mieście panika. Gigantyczne korki, w sklepach szaleństwo. Po tym jak pojawiła się plotka, że nie będzie wody ludzie wykupują ją masowo (jak byliśmy w Lidlu nie było ani kropli, a jakieś 20- 30 osób czekało, aż dostawią- jak dowieźli to wiadomo co się działo :-)).
Wieczorem wybraliśmy się na spacer zobaczyć jak ma się sytuacja (czyt. media kłamią)
Obok naszego mieszkania jest  usytuowany na górce park. Znaczy się był park, bo teraz to parking.



Przy samej rzece nie jest jeszcze tak źle, chociaż miejsce gdzie zwykliśmy się opalać już dawno znajduje się pod wodą. Największa fala zapowiadana jest na jutro w związku z czym zrezygnowaliśmy z udziału w zlocie camper team w Pajęcznie. Zostajemy, żeby walczyć z szabrownikami, oszalałym tłumem, masonami, żydami, cyklistami, zwolennikami PO i Bóg wie kim jeszcze :).