niedziela, 18 maja 2025

W kapsułach ciał

Lecimy przez wszechświat zamknięci w kapsułach ciał. Czasem wydaje się nam, że tkwimy w bezruchu, a mimo tego pędzimy przecież, przecinając strumień czasu niczym organiczne pociski. Wystrzelone podczas porodu, zmierzające do nieuchronnego celu, jakim jest wbicie się w trumienne wieko. Wydaje się nam, że możemy wpływać na trajektorię lotu, że to my decydujemy, gdzie zdążamy. Ale to tylko półprawda: wybieramy ścieżkę, nie kierunek. Jednak cel oraz tempo wędrówki są od nas niezależne. Straszne, przerażające? A może wyzwalające i dające wytchnienie? Jak chyba w każdej życiowej kwestii- prawda leży gdzieś pomiędzy. Jeżeli finał jest znany i przesądzony, to czego się bać? Jeśli zaś nasze sprawstwo jest ograniczone- czym się przejmować? Zrelaksujmy się, odpuśćmy. Popatrzmy z zaciekawieniem na otaczającą nas rzeczywistość, ponapawajmy się poprzez okna oczu mijanymi krajobrazami. Przecież i tak wygraliśmy, przegrywając jednocześnie.
 

niedziela, 4 maja 2025

Trzeba się zaprzyjaźnić, a najlepiej zakochać.

Dzień po dniu słońce skórę smaży, człowiek czuje się niemal jak na karaibskiej plaży. Dlaczego jednak tak bolą plecy?- chyba nie od polegiwania na niezbyt wygodnym leżaku? Skąd wzięły się te wszystkie odciski zdobiące niczym bezcenne pierścienie spracowane dłonie ? Czy to wciąż wspaniały sen, czy może już przerażający koszmar? Nie, to po prostu życie, jakie jest udziałem wielu z nas. Dzyń, dzyń, brzęczy przeraźliwe budzik, następnie szybko do kibelka, potem śniadanie, praca, jedzony w pośpiechu obiad, chwila relaksu i do wyrka- och nareszcie. 
Powtórz. 
Liczba cykli różni się w zależności od badanego ludzkiego losu. Każdy przypadek jest odrobinę inny. Często ten kołowrót kręci się nieprzerwanie aż do wyzwalającej śmierci. Całe szczęście w naszej sytuacji to tylko kilkanaście tygodni. Jak najłatwiej to przetrwać? Już spieszymy z fachowym coachingiem- trzeba się z sytuacjom zaprzyjaźnić, a najlepiej zakochać. Czy to możliwe? Zapewne nie w każdym przypadku. Czy w naszym? Cóż, a jak myślicie?